legia oprawa vs hibernian

Polskie zespoły z awansami do LK

Fot. eastnews
2025-08-28

Raków zanotował zwycięstwo, Jagiellonia remis, a Legia potrzebowała dogrywki - mimo różnych przebiegów spotkań polskie zespoły w komplecie zameldowały się w fazie ligowej Ligi Konferencji.

Legia w bólach, ale z awansem

Legia mecz rozpoczęła bardzo dobrze, bo od gola w 13. minucie gry. Bartosz Kapustka będąc przed polem karnym podał do Vahana Bichakhchyana, a ten oddał płaski i mocny strzał z dystansu, który blisko słupka wpadł do siatki i otworzył wynik. Korzystny dla gospodarzy rezultat utrzymał się do przerwy i pozwalał na pełne oczekiwań wyczekiwanie drugiej części gry - polski zespół miał bowiem aż 2-bramkową przewagę, a przeciwnicy z Hibernian niemalże nie zagrażali bramce Kacpra Tobiasza.

Wszystko zmieniło się jednak w przerwie. Najpierw Rocky Bushiri wykorzystał wrzutkę Nicky’ego Caddena i strzałem głową doprowadził do remisu w 50. minucie gry. Chwilę później nadal był remis - ale już w całym dwumeczu, bowiem w 59. minucie na listę strzelców wpisał się Martin Boyle. Co gorsza - po zaledwie 120 sekundach na Legię spadł kolejny cios w postaci trafienia numer 3 dla Szkotów autorstwa Miguela Chaiwy. 

Wydawało się, że Legia musi ruszyć do zdecydowanych ataków, ale bliżej strzelenia kolejnego gola byli goście - najpierw Wojskowych ratował Tobiasz, a później poprzeczka przy fenomenalnym strzale z blisko 40. metrów Boyle’a. Na szczęście w doliczonym czasie gry gospodarze wreszcie zdobyli gola - Ruben Vinagre posłał świetną piłkę w pole karne, ta spadła pod nogi Juergena Elitima, który skutecznym strzałem doprowadził do dogrywki.

W dogrywce nie działo się dużo, ale to co najważniejsze wydarzyło się pod bramką Szkotów. W 99. minucie gry Damian Szymański posłał piłkę w pole karne, do tej wyskoczył Jan Ziółkowski i choć opanował ją, to stracił kontrolę i upadł w polu karnym. Na gwizdek arbitra nie czekał jednak Rajović, który nabiegł na futbolówkę, umieścił ją w siatce i dał Legii prowadzenie w dwumeczu. Goście poważnie zagrozili tylko raz - w drugiej części dogrywki Steve’owi Kapuadiemu urwał się Thibault Klidje, ale uderzył ponad bramką. Ekipie Hibernian nie pomogła także gra w przewadze od 116. minuty, kiedy to po zgromadzeniu dwóch żółtych kartek boisko opuścił Jan Ziółkowski - ostatecznie to Legia awansowała do fazy ligowej LK.

Raków i Jaga z pewnym awansem

Na szczęście zdecydowanie lepiej poradziły sobie Jagiellonia i Raków. Obie ekipy z bilansem 1 zwycięstwa i 1 remisu zameldowały się w fazie ligowej Ligi Konferencji. Raków na wyjeździe wygrał z bułgarską Ardą 2:1, choć do zwycięstwa potrzebował dużej pomocy gospodarzy. Mecz zaczął się dobrze, bo już w 2. minucie na listę strzelców po rykoszecie przy swoim uderzeniu wpisał się Peter Barath. Odpowiedź Ardy pojawiła się dopiero w 59. minucie, kiedy to po przewinieniu Zorana Arsenicia rzut karny wykorzystał Antonio Vutov. 

Nerwy były wielkie, ale ostatecznie Bułgarzy sami postawili sobie nogę - najpierw za drugą żółtą kartkę plac gry opuścił Georgi Nikolov, a w końcówce spotkania już bezpośredni czerwony kartonik obejrzał Dimitar Velkovski. W doliczonym czasie gry Raków miał więc rzut karny, który na raty wykorzystał Ivi Lopez, ustalając wynik i zapewniając awans swojej drużynie. 

Zdecydowanie mniej emocji było w spotkaniu Jagi, która po zdecydowanym zwycięstwie w pierwszym meczu mogła pozwolić sobie na zdjęcie nogi z pedała gazu. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, a druga remisem bramkowym. Najpierw gola dla Dinama Tirana zdobył Dejvi Bregu, a 10 minut później do wyrównania po fenomenalnym dośrodkowaniu doprowadził wprowadzony chwilę wcześniej na plac gry Dimitris Rallis.

Wcześniej na skutek odpadnięcia z eliminacji Ligi Europy możliwość gry w Lidze Konferencji zagwarantował sobie Lech Poznań.

iparts.pl