GymBeam
www.warhouse.pl
Bukmacherzy już wiedzą. Nowy mistrz, jeden spadkowicz pewny

Bukmacherzy już wiedzą. Nowy mistrz, jeden spadkowicz pewny

Fot. youtube.com
2020-01-19

Polskie kluby rozpoczęły przygotowania do decydującego starcia w naszej najwyższej lidze. Piłkarze wylegują się na tureckich plażach, a menedżerowie robią wszystko, żeby wytransferować ostatnich, którzy potrafią prosto kopnąć futbolówkę. Dobra, to ostatnie zdanie jest nieco złośliwe, bo jednak nie wątpimy, że trenerzy gonią zawodników do wytężonej pracy. A, że efekt później jest dość przeciętny? Tak krawiec kraje jak mu materii staje. Ekipy rozegrały już pierwsze sparingi. Zanim się obejrzymy nadejdzie drugi weekend lutego i ligowe granie znowu będzie wyznaczać rytm naszego kibicowskiego życia.  Trudno wskazać komu należy wręczyć medal z grawerunkiem „najlepszy polski bukmacher”, ale legalni bukmacherzy w Polsce nie próżnują i próbują już dziś wskazać tego kto zostanie Mistrzem Polski, a kto niechybnie pożegna się z ekstraklasą.

„I tak Legia panowie, i tak Legia mistrzem”?

Kto wygra ligę? Niespodzianki w przewidywaniach bukmacherów nie ma. Zgodnie typują, że tytuł wróci do Warszawy, a to oznacza, że kibice z Łazienkowskiej będą mieli - po roku przerwy - okazję ponownego koronowania kolumny Zygmunta. Kokosów na triumfie Legii nie da się jednak zbić. U największego polskiego bukmachera, czyli w STS – kurs na Legię to zaledwie 1,35. W Fortunie jest niewiele większy, bo 1,40. Obstawiając Legię najwięcej zarobimy w Betclic, bo kurs wynosi aż 1,60. Nie da się ukryć, że różnica jest naprawdę spora.

Kto najbardziej będzie deptał po piętach „Wojskowym”? Tutaj też legalni bukmacherzy w Polsce nie mają większych wątpliwości. Niegdyś tradycyjna walka o „,mistrza” między byłą a obecną stolicą Polski ma wielkie szanse na swój renesans. Na początku tego wieku zdecydowanie częściej świętowano w Krakowie, ale wtedy trudna do zatrzymania była Wisła. Dziś zdecydowanie więcej do powiedzenia w walce o czołowe lokaty ma Cracovia. Podopieczni Michała Probierza typowani są na drugą siłę ekstraklasowej młócki. Bukmacherzy są też dość zgodni co do kursów. Jeśli widzimy Cracovię na tronie to możemy jej mistrzostwo obstawiać po kursie wynoszącym ok. 10,0 (STS czy Fortuna). Fani Cracovii powinni jednak unikać bukmachera Betclic. Tam wiara w „Craxę” jest dużo większa, a to przekuwa się na znacznie niższy kurs (8,60).

Dla nich puchary i kompromitacja?

Ligowe podium to szansa na występ w pucharach, choć patrząc na ostatnie występy naszych „eksportowych” ekip, to jest to tylko okazja do kolejnej kompromitacji, ale medal to jednak medal. Układając rosnąco kursy na zwycięstwo całej ligi można zakładać, że to Pogoń Szczecin zamknie ligowe podium. Według kursów w Betclic Pogoń będzie tuż za Cracovią (9,60). Ci którzy typują jednak triumf szczecinian muszą dobrze sprawdzać kursy, bo rozstrzał jest spory. Co prawda Pogoń zawsze jest na trzecim miejscu, ale różnica między współczynnikiem proponowanym przez Betclic a pozostałymi bukmacherami jest ogromna. Pogoń według Fortuny ma szansę na zwycięstwo ligi w stosunku 15:1, a w Betfan to nawet 16:1.

Nieprzewidywalność naszej ligi widać po kursach na zwycięstwo Lecha, Śląska czy Lechii. Tutaj nie ma reguły, bo u jednego buka kurs na Lecha to „tylko” 18,00, a u drugiego ok. 30,00. Podobnie jest w przypadku wrocławian i gdańszczan.

ŁKS mistrzem Polski? Szorujący po dnie tabeli piłkarze Kazimierza Moskala nie mają większych szans nawet na wejście do strefy mistrzowskiej. Dlatego szacunek 9999:1 w Fortunie na „mistrza” w Łodzi absolutnie nie dziwi. Choć kurs jest tak wysoki, że może jednak postawić choć „dwójkę” na „Rycerzy Wiosny”?

„Nigdy nie spadnie...”. Jednak ktoś musi

Zapewne wielu takich ryzykantów nie będzie, bo przecież ŁKS jest głównym faworytem to pożegnania piłkarskiej elity. Widać to dość wyraźnie po zgodnych kursach u legalnych bukmacherów w Polsce. „Tak” przy zakładzie: „Czy ŁKS spadnie?” wystawiony jest po kursie...1,05.

Na baczności muszą się mieć fani trzech klubów. STS ocenia prawdopodobieństwo spadku Arki Gdynia, Wisły Kraków i Korony Kielce tak samo, czyli w stosunku 2:1. Kibice akurat tych klubów od dłuższego czasu przyzwyczajeni są do turbulencji, ale tym razem los może się już nie uśmiechnąć. Przecież w tym sezonie ligę żegnają aż trzy zespoły. Jeśli ŁKS sprawi niespodziankę i zacznie dużo lepiej punktować, to czarny scenariusz może zostać zapisany w Gdyni, Krakowie i Kielcach.

Niewiele spokojniej może być w Zabrzu. Betfan ocenia prawdopodobieństwo spadku Górnika na 3:1. Czarnych myśli nie powinni mieć kibice w Częstochowie, Płocku czy Lubinie. Choć bukmacherzy też są zgodni, że raczej w tych miastach należy pogodzić się na grę w grupie spadkowej i nerwy niemal do końca. Niemal, bo spadek Rakowa, Wisły czy Zagłębia wystawiany jest po kursie ok. 10,0.

Spadek Legii? Ok, chyba nawet najwięksi wrogowie warszawian w to nie wierzą, ale najwięcej zarobić można w STS (10000:1). Trzeba zagrać jednak za minimum 5 zł. Po odcięciu podatków oznacza to wygraną w wysokości 44 tys. zł.