
Raków nieznacznie lepszy od Jagiellonii!
Premierowe zwycięstwo Rakowa po powrocie do Ekstraklasy! Beniaminek pokonał Jagiellonię.
Podobnie jak ŁKS, tak i Raków odniósł w minioną sobotę swoje pierwsze zwycięstwo po powrocie do Ekstraklasy. Beniaminek z Częstochowy okazał się lepszy o jedną bramkę od Jagiellonii Białystok. Potencjał drużyny Rakowa, który był widoczny już na zapleczu Ekstraklasy, jest ogromny i taki wynik nie powinien nikogo dziwić. Wygrana Czerwono-Niebieskich jest jednak mimo wszystko małą niespodzianką, bo Jagiellonia wydaje się być bardzo mocna na starcie nowego sezonu. Pokazała to w 1. kolejce w starciu z Arką Gdynia, jak również w rozegranym meczu z Rakowem, ale jak się okazało na drugie zwycięstwo dobra dyspozycja nie wystarczyła.
Początek spotkania należał do gospodarzy. Jagiellonia przejęła inicjatywę od pierwszego gwizdka sędziego, starając się posiadać piłkę przy nodze. Gdyby podopieczni Ireneusza Mamrota byli bardziej dokładni, to już w pierwszych minutach mogliby wyjść na prowadzenie. Gospodarze szybko stworzyli sobie kilka groźnych okazji, ale bramki nie zdobyli. Taki obraz meczu utrzymywał się przez około 30 minut. Po tym czasie zespół beniaminka odważniej ruszył do przodu, szukając swoich szans do objęcia prowadzenia. Poskutkowało to kilkoma bardzo groźnymi atakami, po których jednak piłka nie znalazła się w siatce i do przerwy wynik pozostał bezbramkowy. Po przerwie na boisku znowu dominować zaczęli gospodarze. Już po krótkiej chwili mogli prowadzić, ale znowu nie wykorzystali swoich szans. Goście zaczęli grać później zdecydowanie ostrożniej w obronie, przez co Jaga nie miała już tak wielu klarownych sytuacji. Piłkarze Marka Papszuna nastawili się w końcówce spotkania na grę z kontry i wykorzystywanie stałych fragmentów gry. Bardzo długo wydawało się, że bezbramkowy remis utrzyma się już do końca, ale taktyka Rakowa przyniosła pożądany skutek. W 81. minucie po dośrodkowaniu piłki z rzutu wolnego bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Tomas Petrasek. Beniaminek nie oddał już prowadzenia do końca meczu, dzięki czemu po ostatnim gwizdku sędziego mógł się cieszyć pierwszym zwycięstwem w Ekstraklasie od wielu lat.
Na stadionie Jagiellonii zgromadziło się w sobotę sporo kibiców gospodarzy, którzy bardzo liczyli na kolejne zwycięstwo i udowodnienie dobrej formy. Doping z ich strony był znakomity, ale nie pomógł on piłkarzom w odniesieniu zwycięstwa. Radość była udziałem jedynie fanów Rakowa, którzy przyjechali do Białegostoku, również mocno dopingując zawodników na placu gry.
Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 0:1
0:1 Tomas Petrasek 81'