
Zapadły decyzje w sprawie Fernando Santosa
Fernando Santos wylądował we wtorek na dywaniku u Cezarego Kuleszy. Dzięki doniesieniom dziennikarzy wiemy już, jaki jest efekt rozmów.
Po fatalnych występach w kolejnych meczach eliminacyjnych do Mistrzostw Europy (2:0 z Wyspami Owczymi i 0:2 z Albanią) na kadrę i jej selekcjonera spadły gromy. Fernando Santos został w trybie natychmiastowym wezwany do siedziby PZPN, w której we wtorek odbyło się spotkanie na temat jego przyszłości.
Wielu dziennikarzy już w poniedziałek donosiło, że Portugalczyk pożegna się ze stanowiskiem. Informacje okazały się jednak nieprawdziwe. Po wtorkowym spotkaniu nie zapadły żadne wiążące decyzje, a selekcjoner ma według Roberta Bońkowskiego pozostać na swoim stanowisku przynajmniej do końca trwania eliminacji.
Ile musiałby zapłacić PZPN za przedwczesne zwolnienie Santosa? Według wyliczeń Przeglądu Sportowego wypłacić na konto Portugalczyka trzeba by 1,5 mln zł. Wydaje się to ogromną kwotą, jednak jest ona niewielka - obecny selekcjonera nieznacznie mniej zarabia za 2 miesiące swojej pracy. Jego kontrakt jest natomiast ważny do końca eliminacji do MŚ w 2026 roku.
Następne spotkanie na linii Kulesza-Santos odbędzie się jeszcze w tym tygodniu. Niewykluczone, że również na nim omówiona zostanie kwestia odejścia Portugalczyka.
AŁ
Fot.: Grzegorz Wajda/REPORTER