
Skuteczna obrona Częstochowy
Walka o przetrwanie na Cyprze okazała się skuteczna. Mistrzowie Polski w wielkim upale skutecznie przeciwstawili się Cypryjczykom. Spotkanie w Limassol nie było pięknym widowiskiem, lecz co ważne, po nim Raków jest o jeden dwumecz od fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Po wygranej 2:1 w Częstochowie, mistrzowie Polski byli bliżej awansu niż rywale. Jednak po stronie Cypryjczyków stała lepsza adaptacja do warunków atmosferycznych. Co ciekawe, trenerzy obu drużyn zdecydowali się na umieszczenie po dwóch Polaków w składzie. W Arisie byli to Struski i Stępiński, za to w składzie mistrzów Polski znalazło się miejsce dla Cebuli i Piaseckiego.
Już od pierwszych minut było jasne, że dla Rakowa będzie to bardzo trudne starcie. Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem. W 2. minucie meczu minimalnie chybił Stępiński, kilka chwil później Mayambela chybił z niedużej odległości. Raków całą pierwszą połowę skupiał się na defensywie, za to Cypryjczycy coraz mocniej naciskali. W 21. minucie mistrzów Polski przed stratą bramki uratował Kovacević. Raków przez 45 minut nie był w stanie skonstruować groźnej akcji, miał za to sporo szczęścia, szczególnie przed końcem tej części meczu, kiedy to Stępiński potężnie huknął w słupek.
Po wydarzeniach w pierwszej połowie częstochowianie mogli spodziewać się trudnej drugiej części. Na szczęście dla siebie, dość szybko ostudzili zapały gospodarzy. W 49. minucie pięknie z rzutu wolnego uderzył Fran Tudor i wyprowadził mistrzów Polski na prowadzenie. Ta bramka dodała sił gościom, za to gospodarze coraz bardziej nerwowo szukali trafienia. Raków mądrze się bronił, a gdy piłkarze z pola nie nadążali, to sytuację ratował Kovacević.
Gracze Arisu w końcówce desperackimi próbami starali się złamać defensywę Rakowa. To im się jednak nie udało i starcie zakończyło się wynikiem 0:1. Raków jest zatem już w 4. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Nawet jeśli przegra dwumecz ze zwycięzcą starcia Sparta Praga – FC Kopenhaga to i tak zagra w fazie grupowej Ligi Europy.