
Białystok tym razem gościnny, Łęczna wywozi 3 punkty z Podlasia
Niespodzianka w meczu Jagiellonii z Górnikiem Łęczna. Goście na początku spotkania zaskoczyli białostoczan i dzięki temu odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.
Już w 1. minucie goście wyszli na prowadzenie. Lokilo bardzo dobrze dograł do Gąski, a ten przytomnie zachował się w polu karnym i skierował piłkę do siatki. Arbiter jeszcze przez chwilę czekał na informację z wozu VAR, ale na powtórkach było widać, że futbolówka przekroczyła linię i sędzia wskazał na środek boiska. Gospodarze wydawali się oszołomieni szybką stratą bramki, ale szybko starali się przenieść ciężar gry na połowę łęcznian.
Górnik umiejętnie się bronił i czyhał na błąd gospodarzy. A ten przytrafił się w 29. minucie. Fatalnie piłkę do gry wprowadził Xavier Dziekoński. Ta trafiła do Damiana Gąski, który ładnym uderzeniem podwyższył prowadzenie gości. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie i dość sensacyjnie Górnik prowadził 2-0.
W drugiej części gospodarze mocno ruszyli do ataku. Już w 48. minucie do siatki trafił Fiodor Cernych, ale okazało się, że był na spalonym. Jagiellonia cały czas była w natarciu, swoich szans szukali m.in. Prikryl, Romanczuk i Pazdan. Jednak dopiero w 81. minucie udało im się strzelić bramkę. Z rzutu wolnego dobrze dograł Pospisil, a celnym trafieniem popisał Israel Puerto. Jagiellonia cały czas starała się dążyć do zdobycia wyrównującej bramki. Jednak gospodarzom brakowało dokładności i dzięki temu Górnik zdobył dzisiaj 3 punkty.