
Kolejny Polak zagra w MLS!
Już od następnego sezonu powiększy się kolonia zawodników z naszego kraju w rozgrywkach amerykańskiej MLS. Wkrótce za ocean wyleci Patryk Klimala, który okazał się bardzo nieudanym transferem Celticu Glasgow.
Polak trafił do Szkocji w zimowym okienku transferowym 2020 roku, a jego transfer kosztował aż 3,5 miliona funtów. Choć oczekiwania względem Klimali były ogromne, to ten już na samym początku przygody nie mógł liczyć na miejsce w podstawowym składzie. W swoim premierowym sezonie ligowym zaliczył jedynie 2 występy na 10 możliwych, ale w obu przypadkach wchodził w końcówkach meczów, zaliczając łącznie jedynie 15 minut. Dużo większe nadzieje na grę Polak miał w kolejnym sezonie. Ten Celtic rozpoczął od spotkań eliminacyjnych do Ligi Mistrzów, a po odpadnięciu z nich także do Ligi Europy. Choć Klimala otrzymał więcej szans, to wciąż były to jedynie końcówki spotkań. Lepiej nie wyglądało to w meczach ligowych. Choć napastnik zagrał w 10 kolejkach z rzędu, to jedynie 2 z nich rozpoczął w pierwszym składzie. Dużo wyżej w klubowej hierarchii stał i nadal stoi Odsonne Edouard. Jego zmiennikiem w zależności od formy prezentowanej na treningach są naprzemiennie Klimala lub Albian Ajeti. Polak zagrał do tej pory 28 spotkań w barwach drużyny Celticu i strzelił w nich jedynie 3 bramki.
Szkocki klub zdecydował się więc na sprzedaż Polaka przed nadchodzącym sezonem, a jednym z klubów wyrażających swoje zainteresowanie był New York Red Bulls. Amerykanie bardzo szybko dogadali się najpierw z Celticiem, a potem z agentem zawodnika, dzięki czemu Klimalę od nowego sezonu będzie można oglądać na boiskach MLS. Na razie nie są znane szczegóły transakcji i długość kontraktu, jednak według informacji wielu dziennikarzy Polak otrzyma "bardzo zobowiązujący numer" na koszulce, co może zwiastować, że klub z Nowego Jorku ma wobec niego duże plany.
AŁ
Fot.:Piotr Matusewicz/East News