GymBeam
www.warhouse.pl
lewandowski andora

Polska bez większych problemów wygrywa z Andorą

Fot. East News
2021-03-28

Polska pokonała Andorę w swoim drugim spotkaniu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata w Katarze 3:0. Dwie bramki zdobył Robert Lewandowski, a wynik w debiucie ustalił Karol Świderski. Mecz nie był porywający, a drużyna gości przez praktycznie cały mecz nie wychodziła ze swojej połowy.

Andora nie zaskoczyła swoim nastawieniem na mecz i od początku ustawiła się całym zespołem na własnej połowie. Polacy przez długi czas mieli problem z wykreowaniem okazji bramkowych, a pierwsza pojawiła się dopiero w 20. minucie spotkania. Po rzucie rożnym bitym na krótki słupek Krzysztof Piątek przedłużył wrzutkę głową, a na zamknięciu wślizgiem piłkę zaatakował Grzegorz Krychowiak. Na nieszczęście jego uderzenie trafiło jedynie w boczną siatkę. Kolejna okazja dla naszych reprezentantów to 25. minuta. Piątek opanował futbolówkę rzuconą za plecy obrońców przez Roberta Lewandowskiego, jednak jego uderzenie z powietrza było wyraźnie niecelne. Po niespełna 60 sekundach aktywny od początku spotkania napastnik Herthy Berlin otrzymał wrzutkę z prawego skrzydła od Kamila Jóźwiaka, wygrał pojedynek główkowy, ale uderzenie poleciało wprost w ręce bramkarza drużyny gości. Zaciekła defensywa Andory skapitulowała dopiero w 30. minucie. Maciej Rybus ustawił piłkę na skraj pola karnego i wrzucił ją z rzutu wolnego do Lewandowskiego. Uderzenie napastnika Bayernu z woleja odbiło się od pleców kryjącego go obrońcy i po rykoszecie wpadło do bramki, otwierającym tym samym wynik meczu. Pierwsza okazja na podwyższenie prowadzenia miała miejsce w 36. minucie. Jóźwiak po raz kolejny dośrodkował w pole karne z prawego skrzydła, a tym razem akcję głową kończył Arkadiusz Milik, jednak jego uderzenie wylądowało na górnej siatce bramki. Jeszcze lepszą okazję miał dwie minuty później Lewandowski, po wrzutce Piotra Zielińskiego. Do dośrodkowania wyskoczył Kamil Piątkowski, ale nie trafił w piłkę głową, a futbolówka odbiła się od łydki lidera klasyfikacji strzelców Bundesligi, następnie przeleciała między nogami bramkarza i ominęła słupek o około pół metra.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, a nasi reprezentanci wciąż najwięcej zagrożenia stwarzali po dośrodkowaniach z prawego skrzydła. W początkowych minutach w ten sposób okazje strzeleckie mieli Kamil Glik oraz Arkadiusz Milik. Dopiero trzecia wrzutka z tego sektora przyniosła spodziewany efekt w postaci podwyższenia prowadzenia. Jóźwiak posłał piłkę na 5 metr, a tam sytuację miał Lewandowski, który najpierw uderzył nieczysto z pierwszej piłki, jednak błyskawicznie się poprawił i zdobył swojego trzeciego gola w tych eliminacjach. W 61. minucie kolejną okazję na strzelenie bramki miał Piątek. Po zamieszaniu w polu karnym pojedynek główkowy wygrał Glik, piłka spadła pod nogi Piątka, który po opanowaniu jej i ułożeniu na prawej nodze posłał techniczny strzał z prawej nogi, który został zablokowany przez obrońcę na linii bramkowej. Kolejne 20 minut było bardzo spokojnie, a po kilku zmianach gra naszej kadry nie była tak składna, jak wcześniej. Wynik udało się jednak jeszcze poprawić. W 87. minucie akcję przeprowadzili dwaj zmiennicy — Kamil Grosicki dośrodkował z lewego skrzydła na piąty metr, a tam nieporozumienie między obrońcami i bramkarzem wykorzystał Karol Świderski, który deikatnie trącił piłkę, co było wystarczające, by zdobyć swojego premierowego gola w reprezentacyjnym debiucie. 

Fot.: Beata Zawadzka/East News

 

Polska — Andora 3:0 (1:0)

Lewandowski 30' i 55', Świderski 87'