
Górnik górą w walce zespołów zagrożonych spadkiem z Ekstraklasy.
Górnik Zabrze pokonuje Zagłębie Sosnowiec. Niewiele emocji na trybunach.
Uwagę wszystkich fanów Ekstraklasy w 23. kolejce rozgrywek na pewno w największej części przykuło starcie Lecha Poznań z Legią Warszawa. Nie oznacza to jednak, że inne spotkania nie były ciekawe. A wręcz przeciwnie, bo bardzo ciekawie było w Zabrzu, gdzie miejscowy Górnik podejmował Zagłębie Sosnowiec. Było to zatem starcie dwóch drużyn, które w tym sezonie walczą o utrzymanie.
Spotkanie przyniosło sporo emocji przede wszystkim na płycie boiska. Gospodarze pokonali gości 2:1 dzięki pomocy VAR-u. Sosnowiczanie wyrównali bowiem stan rywalizacji, ale sędzia anulował bramkę, analizując powtórkę z całej akcji, na której widać było faul zawodnik Zagłębia. Co ciekawe, VAR został użyty w tym meczu dwukrotnie. W doliczonym czasie gry żółtą kartką za popchnięcie rywala został ukarany Vamara Sanogo tj. napastnik Zagłębia. Po weryfikacji VAR sędzia zadecydował jednak o cofnięciu żółtej kartki i pokazaniu bezpośrednio czerwonej. Właśnie te dwie sytuacje okazały się być źródłem największych emocji w tym meczu.
Na trybunach bowiem niewiele się działo. Kibice zgromadzeni na stadionie w Zabrzu w liczbie prawie 14 tys. nie zaprezentowali żadnej specjalnej oprawy. Trzeba przypomnieć, że zabrakło fanów Zagłębia odbywających karę wyjazdową za odpalenie fajerwerków w meczu z Legią Warszawa. Wartym odnotowania jest jedynie głośny i żywiołowy doping sympatyków Górnika, którzy wywiesili również kilka flag, jak np. "Torcida Górnik".
Fot. gornikzabrze.pl