GymBeam
www.warhouse.pl
uml

Derby Dolnego Śląska

2018-09-06

W Legnicy odbył się pojedynek derbowy pomiędzy Miedzią Legnica i Zagłębiem Lubin. Mecz wygrali gospodarze 2:0. Do Legnicy przyjechało 670 kibiców Zagłębia.

(U)barwiamy (M)ecze (L)igowe

Przygotowania do derbów trwały długo. Na dwa tygodnie przed meczem zmianie uległ termin, co pokrzyżowało trochę plany fanom gospodarzy. W młynie zebrało się 1400 kibiców Miedzi w tym delegacje zaprzyjaźnionych klubów. Zaprezentowali oprawę (U)barwiamy (M)ecze (L)igowe z podwieszaną sektorówką. Nie zabrakło również przy tej oprawie rac, które zapłonęły w liczbie ok. 60 szt.

"Zagłębie Fanatyków"

Zagłębie pojawiło się wraz z opolską Odrą oraz kibicami Falubazu. Każdy z kibiców gości miał wydany specjalnie na tę okazję szalik "Zagłębie Fanatyków" wzorowany na fladze. Po meczu fani z Lubina przez kilkadziesiąt minut prowadzili męską rozmowę ze swoimi piłkarzami.

Relacja Miedzi:

"Derby Zagłębia Miedziowego elektryzowały każdego legnickiego fanatyka już od dawna. Mobilizacja z naszej strony nie była potrzebna, gdyż wszystkie wejściówki rozeszły się w ekspresowym tempie. Na dwa tygodnie przed meczem zmianie ulega data i godzina meczu, przez co byliśmy zmuszeni zmienić koncepcje oprawy i przygotować nową w zaledwie dwa tygodnie. Szczęśliwie ze wszystkim wyrabiamy się na czas. Trybuna C wypełniała się już półtora godziny przed pierwszym gwizdkiem.

Oprócz sprzedanych wejściówek trochę osób weszło na patencie i można śmiało przyjąć, że tego dnia Miedź dopingowało ok. 1400 osób. W tej liczbie około 200 kibiców Śląska, 40 Promienia, 20 Karkonosze oraz delegacja Dynama Drezno. Dzięki za obecność! Nagłośnienie, chociaż po remoncie i sprawdzeniu dwa dni wcześniej znowu robi numery i działa w kratkę.

W 20 minucie prezentujemy oprawę, na którą składa się transparent na płot (U)barwiamy (M)ecze (L)igowe, podwieszaną sektorówkę ultrasa z rękoma pełnymi piro oraz około 60 rac, kilka czarnych świec dymnych i rakietnic. Efekt zadowalający chociaż kilka detali można było zrobić lepiej. Jedna z rakietnic robi psikusa i spada niedaleko flagi, której na szczęście nic się nie dzieje. Kibice gości zwietrzyli okazję żeby do czegoś się przyczepić, jednak jedyne co tego dnia płonęło na naszym płocie to dywan z ich fantów.

Doping typowo derbowy. Przyśpiewki ku chwale Miedzi przeplatały się z pociskami w stronę gości. Zagłębie dalej gra wariata i udaje, że nie wie o co chodzi w przyśpiewkach o ich brązowym koledze, który tego dnia bierze ślub. Hipokryci i mitomani szybko porzucają kolegów, czy to znokautowanych na wigilii, czy to kilka lat temu przy wyjeździe do Bydgoszczy złapanego przez psiarnie, a odbitego przez nas. Po pamiętnej wigilii, na której palili wrotki będąc w przewadze też mówili, że to przez wjazd psów, także żadne słowa z ich strony już nas nie dziwią. Raczej śmieszą. Jeżeli chodzi o kibiców gości to swoje "lubińskie charaktery" pokazali tylko plując i ubliżając dziewczynom z cateringu.

Takie zachowanie w świecie Ludzi jeszcze odbije im się czkawką. W drugiej połowie Oficjalna Cygańska Banda '03 odpala dwanaście ogni wrocławskich określając to jako kilkadziesiąt. Po czym wrzucają je na murawę i piszą "oby obyło się bez zakazu wyjazdowego"...
Wynik dodatkowo nas nakręca do zabawy i na trybunie czuć atmosferę piłkarskiego święta. Po meczu pod sektorem bawimy się razem z drużyną. Legnica nie poszła szybko spać, co było słychać na wszystkich dzielnicach. Urlopów "na żądanie" musiało być w poniedziałek sporo (…)"

Relacja Zagłębia:

"Mecz ten od dłuższego czasu wzbudzał spore zainteresowanie w szeregach obu ekip. Sporo także się spekulowało nt. zakazu wyjazdowego dla nas, na szczęście nikt nie wpadł na tak durny pomysł, choć życie w kibicowskiej Polsce pokazało nie raz, że takie sytuacje się zdarzają.

Do małej Moskwy wyruszyliśmy w sile kilkunastu autokarów, bez żadnych kobiet, wszyscy mieliśmy na sobie pomarańczowe koszulki. Co nas bardzo zaskoczyło, to ceny wejściówek na sektor gości w Legnicy - 39 zł. Widać ewidentnie, że cygański instynkt także zadziałał na zarządzie gospodarzy. Każdy wyjazdowicz tego dnia otrzymał okazjonalny gadżet, a był nim szalik "Zagłębie Fanatyków" na wzór flagi, która oczywiście zawisła w czołowym miejscu na sektorze gości.

Od pierwszej minuty ruszamy z bardzo dobrym dopingiem, który w pierwszej połowie było bardzo dobrze słychać na stadionie Romów, a świadczyć o tym mogą gwizdy z sektorów gospodarzy, jak i ciężkie do zrozumienia gesty z sektorów miejscowych. Nie mogło zabraknąć bluzg z obu stron, choć my w głównej mierze skupiliśmy się dopingowaniu Zagłębia, pokazując tym samym miejscowym prawdziwą lekcje dopingu. Przypomnieliśmy także reszcie stadionu, że przyszli tu tylko dlatego, że My tu gramy. Wnet każdy z nas doskonale wie, że takiej marki tam jeszcze nie było, a świadczyć o tym może fakt, że wejściówki zostały wyprzedane już kilka dni przed meczem, a miejscowa publika bardziej się chyba podniecała porażką Zagłębia, jak zwycięstwem Miedzi. Potomkowie Armii Radzieckiej przegrali w wymianach werbalnych, co ewidentnie nauczyli się od tych którzy w farmazonach biorą prym - Śląska Wrocław, i ich wodza Romana Z - największego zakłamanego bajkopisarza w dziejach ruchu kibicowskiego. Ataki o nieznane nam tematy zaczęło się w Internecie najmniej tydzień przed meczem, a na stadionie mieliśmy kontynuacje tej beznadziejnej akcji. Nie wiemy jaki był tego cel, bo ani nas to wkurzyło, ani śmieszyło. Ale co kraj, to obyczaj.

W drugiej części spotkania nasz doping siadł, a na to wpływ zapewne miała postawa naszych kopaczy, którzy tego dnia delikatnie mówiąc zajebali sprawę. W 50 minucie spotkania doping urozmaicamy machajkami na kijach, oraz pirotechniką, w postaci kilkudziesięciu ogni wrocławskich. Kilka z nich dostaje skrzydeł, i ląduje na murawie.
Po tym cały sektor leci na gołe pudła, i pomimo nie korzystnego wyniku ciągle dopingujemy najbardziej utytułowany klub Zagłębia miedziowego.

Na płocie ląduje tego dnia 10 flag: "Na wyprawie", "Zagłębia Fanatyków", grupowe - "czarna HZL", OCB,SZL, oraz FC- Bolesławca, Chojnowa, Strzegomia, Polkowic oraz Ścinawy.

Po ostatnim gwizdku sędziego nasi piłkarze podchodzą pod sektor i trwa kilkuminutowa męska rozmowa. Wnioski z tego spotkania jeszcze na pewno zostaną wyciągnięte.
Żeby nie było za pięknie, na odchodne sektor gości zostaje "przyozdobiony" kilkoma napisami. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że kibice z Legnicy nie popłaczą się przed kamerami, jak to miało miejsce kilka lat temu na pewnym osiedlu.

Wspierało nas tego dnia 20 kibiców Odry Opole i Falubazu - Dziękujemy za wsparcie!

Podsumowując: W cyganowie melduje się 670 fanatyków (Zakazowicze również obecni pod sektorem). Sektor gości się prezentował okazale, a my jako kibice Zagłębia po raz kolejny stanęliśmy na wysokości zadania, i godnie zaprezentowaliśmy nasz ukochany klub. Miejmy tylko nadzieję, że obejdzie się bez żadnych zakazów wyjazdowych po tym meczu.

ZAGŁĘBIE TO MY !"

fot. Ultras Miedz facebook