
Widzew rozdaje swoim kibicom zakazy
Szerokim echem w mediach odbiło się ostatnie spotkanie Widzewa przy al. Piłsudskiego 138 z Resovią Rzeszów.
Wszystko zaczęło się w siódmej minucie spotkania. Kibice zaprezentowali oprawę w asyście rac, przez które sędzia musiał na kilka minut przerwać spotkanie. W tym samym czasie jeden z widzewiaków oblał trenera gości piwem, na co ochrona według mediów i obserwatorów tamtych wydarzeń, nie zareagowała.
Służby porządkowe nie zareagowały również, kiedy w drugiej połowie grupa kibiców urządziła sobie spacer wzdłuż boiska. Mało tego - pracownicy firmy ochroniarskiej ułatwiali im to tylko, jak mogli - otwierając i zamykając za nimi wszystkie wejścia na murawę. Tym sposobem bez problemów widzewiacy przedostali się do sektora zajmowanego przez kibiców Resovii.
Wszystkie te wydarzenia okrzyknięte zostały w lokalnej prasie - "skandalem", a dzisiaj zarząd klubu postanowił na nie zareagować, wypowiadając firmie ochroniarskiej umowę i narzucając na kibiców zakazy klubowe.
To nie koniec. Teraz trwa spacer kibiców @RTS_Widzew_Lodz wokół płyty boiska (za bandami) pod sektor Resovii. Ochrona otwiera im bramki i niemal się kłania. Szkoda, że dziennikarze nie mają tak łatwego życia z "ochroniarzami".
— Bartłomiej Pawlak (@BAPawlak) 25 sierpnia 2018
Komunikat Widzew Łódź SA po meczu z Resovią:
Podobnie jak większość kibiców Widzewa ubolewamy nad incydentami, do których doszło podczas meczu z Resovią. Nie zamierzamy przejść obok nich obojętnie. Godzą one w wizerunek klubu, a także uderzają w dobrą opinię o tysiącach kibiców Widzewa, w każdym meczu świetnie bawiących się na trybunach.
W związku z tym Widzew Łódź SA - po wnikliwym zapoznaniu się z materiałem dowodowym - podjął następujące decyzje.
Umowa z firmą ochroniarską, która nie zapobiegła wejściu grupy kibiców na poziom murawy, została przez klub wypowiedziana. Klub zdecydował też wzmocnić newralgiczne miejsca na stadionie poprzez zwiększenie liczby pracowników ochrony. Chcemy jasno uświadomić kibicom, że organizacja meczu podwyższonego ryzyka w stosunku do zwykłego to zwiększony koszt klubu o ponad 30 tys. złotych, a teraz dojdą do tego dodatkowe koszty wzmocnienia ochrony.
Uważamy za niedopuszczalne, by grupa osób weszła na poziom murawy i przemieszczała się swobodnie między sektorami. Dlatego na podstawie zapisu monitoringu zostaną one zidentyfikowane i ukarane klubowymi zakazami stadionowymi.
Na podstawie monitoringu zostały także podjęte działania mające na celu zidentyfikować osobę, która oblała piwem trenera drużyny przeciwnej, by ukarać ją klubowym zakazem stadionowym. W tym przypadku reakcja pracownika ochrony była nieodpowiednia do ustalonych procedur.
Klub postanowił też anulować wszystkie wydane identyfikatory i od nowa przeprowadzić procedurę ich przyznawania.
Podkreślamy, że odpalenie rac jest niezgodne z prawem. Klub został ukarany za podobny incydent w ostatnim meczu poprzedniego sezonu w Łodzi, ale wskutek podjętych działań kara została zawieszona. Dzięki temu w komplecie mogliśmy oglądać mecz otwarcia II ligi w sezonie 2018/2019. Nie jesteśmy zwolennikami zbiorowej odpowiedzialności, ale w wypadku nowych sankcji dotyczących trybuny D, na której użyto środków pirotechnicznych, klub nie ma argumentów, by się od nich odwoływać. Widzew Łódź SA dąży do identyfikacji i ukarania kibiców odpalających race.
Wszyscy uczestnicy imprezy masowej są zobowiązani do przestrzegania regulaminów i ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Muszą więc liczyć sie z dotkliwymi konsekwencjami finansowymi w przypadku łamania przepisów.
Stadion Widzewa - nazywany Sercem Łodzi - jest dla kibiców domem, w którym powinni czuć się bezpiecznie. Wyjątkowa atmosfera i kolejny rekord Polski w liczbie sprzedanych karnetów najlepiej o tym świadczą. Przypominamy, że klub jest w trakcie odbudowy i na drodze powrotu do ekstraklasy. Tego typu incydenty są zagrożeniem dla tego procesu - zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i wizerunkowym oraz finansowym.
Jednocześnie klub podkreśla, że wszyscy jesteśmy gospodarzami stadionu. Apelujemy o wspólne dbanie o wizerunek Widzewa. To nie jest tylko problem władz klubu, ale wszystkich kibiców, w tym stowarzyszeń kibicowskich. Rozumiemy emocje towarzyszące meczom Widzewa, rozumiemy prowokujące zachowania kibiców gości, ale prosimy, aby wszyscy zamieniali je w pozytywny doping dla naszej drużyny. To jest najlepsze, co możemy zrobić dla Widzewa.
Zarząd Widzew Łódź SA i Zarząd Stowarzyszenia RTS Widzew