Lech - Legia: zero zatrzymanych kibiców

2018-05-21

- W mieście było spokojnie, nie odnotowaliśmy poważniejszych wydarzeń - mówi po meczu Lecha z Legią Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji. Funkcjonariusz potwierdził, że w trakcie i po zakończeniu spotkania żaden z kibiców nie został zatrzymany.

Interwencja policji na stadionie

"Niedzielny mecz Lech - Legia zakończył się skandalem. Na kilkanaście minut przed końcem spotkania z II trybuny na murawę poleciały race. Gdy po chwili zamaskowani chuligani wyłamali ogrodzenie i wbiegli na boisko, interweniowała policja" - przypomina Głos Wielkopolski.

- Policjanci wkroczyli do akcji po otrzymaniu prośby od organizatora meczu, bo to on odpowiada w pierwszej kolejności za zapewnienie bezpieczeństwa - tłumaczy Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji.

Nikt nie został zatrzymany

- Naszą rolą było niedopuszczenie do eskalacji agresji i zapewnienie bezpieczeństwa - wyjaśnia Święcichowski. - Oczywiście zabezpieczyliśmy nagrania z monitoringu i będziemy starać się ustalić osoby, które złamały ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych - dodaje.

Istniała obawa, że do kolejnych incydentów związanych z zakłócaniem porządku może dojść na terenie Poznania, ale tak się nie stało.

- Policjanci byli w bardzo wielu miejscach, ale było spokojnie, nikogo nie zatrzymano - mówi przedstawiciel policji.

Płonący samochód

Po meczu przy ul. Rumuńskiej niedaleko stadionu zapalił się samochód, ale na razie nie wiadomo, czy pożar był skutkiem podpalenia i czy dokonali go kibice.

- Będziemy to sprawdzać, ale na ten moment wiemy tylko, że to auto stało w tym miejscu od dłuższego czasu - kończy Święcichowski.

iparts.pl