
Zieliński największym przegranym tego sezonu?
Przejście Piotra Zielińskiego z Napoli do Interu miało być krokiem naprzód w jego piłkarskiej karierze. Niestety Polak nie zapisze tego sezonu do udanych.
Piotr Zieliński do Interu przenosił się jako jeden z najlepszych środkowych pomocników Serie A, który z pewnością mógł wierzyć, że nawet jeśli nie od razu, to z czasem stanie się podstawowym wyborem meczowej jedenastki. Początki były jednak trudniejsze, niż Polak mógł zakładać. Najpierw uraz, a potem powolne wchodzenie w rytm meczowy spowodowały, że pierwszy mecz w wyjściowym składzie w Serie A 31-latek rozegrał w październiku. Nieco wcześniej mógł na takowe liczyć w meczach Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą i Manchesterem City. Z czasem jego pozycja w zespole rosła, ale wciąż nie był regularnym pierwszym wyborem, przegrywając walkę o skład m.in. z Hakanem Calhanoglu czy Nico Barellą. Na domiar złego marcu przydarzyła mu się kolejna kontuzja, która wyeliminowała go z gry na dłuższy czas.
Łącznie statystyki Zielińskiego w Interze to 39 spotkań (wliczając wszystkie rozgrywki), z których jedynie 13 było w pełnym wymiarze czasowym. W Serie A w wyjściowym składzie pojawił się w zaledwie 21% meczów. Bardzo bolesny może być również brak występu w finale Ligi Mistrzów (cały mecz na ławce).
Zieliński do Interu przechodził z pewnością walczyć o trofea, a tymczasem żadnego nie zdobył. Przegrane finał Ligi Mistrzów i Superpucharu Włoch, odpadnięcie z Pucharu Włoch w półfinale, a na dodatek zajęcie tylko 2 miejsca nie są wynikami, jakich oczekiwał Polak i kibice Interu. Co jeszcze gorsze dla samego Zielińskiego - Serie A zwyciężyło Napoli, czyli zespół z którego 31-latek odszedł.
AŁ
Fot.: Nur Photo/East News