
PSG pokonało bezzębny Juventus, Milik zmarnował swoje szanse
Hit Champions League nie rozczarował. Paryżanie ponownie bardzo dobrze wystartowali i zanosi się na to, że przynajmniej w fazie grupowej będą mocni. Juventus w pierwszej części był tłem dla gospodarzy, w drugiej zagrał trochę lepiej, ale i tak to było za mało na PSG. Arkadiusz Milik wyszedł w pierwszym składzie, ale tego meczu nie zaliczy do udanych.
Nowy sezon to nowa nadzieja dla PSG na wygranie Ligi Mistrzów. Już w pierwszej kolejce czekało na mistrzów Francji poważne wyzwanie. Juventus, choć na razie bez formy i osłabiony brakiem Wojciecha Szczęsnego zawsze jest groźny. W pierwszym składzie turyńczyków znalazło się miejsce dla Arkadiusza Milika.
Już od pierwszych sekund było widać, jaki przebieg będzie miał ten mecz. PSG od pierwszego gwizdka grało w wysokim pressingu, z czym problemy mieli goście. To przyniosło efekt w 5. minucie. Wtedy to Neymar miękko wrzucił piłkę w pole karne, trafiła ona do Mbappe, który strzałem z woleja trafił do siatki.
Goście mogli już w 19. minucie wyrównać, ale Milik strzałem głową trafił w Donnarummę a dobitka Kosticia była niecelna. Ta sytuacja dość szybko się zemściła. Hakimi dorzucił do Mbappe a Francuz pokonał bramkarza gości. Do przerwy utrzymało się dwubramkowe prowadzenie gospodarzy.
W drugiej części Juventus szukał swojej szansy na zdobycie kontaktowej bramki. Ta przytrafiła się w 54. minucie, kiedy to McKennie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Dzięki temu goście złapali kontakt. Chwilę później szansę na zdobycie wyrównującego trafienia miał Milik, ale nie zdołał wykorzystać trudnej sytuacji. To była ostatnia okazja Milika, który w 68. minucie zszedł z boiska.
Paryżanie odpowiedzieli akcją Neymara, który minimalnie chybił. Juventus miał przed końcem meczu jeszcze jedną sytuację, lecz Locatelli nie miał wystarczająco dużo miejsca, żeby oddać strzał. Do końca meczu wynik się nie zmienił i to paryżanie zainkasowali 3 punkty za zwycięstwo 2:1.