GymBeam
www.warhouse.pl
milik olympique marsylia

Milik lekarstwem na problemy?

Fot. East News
2021-10-17

Arkadiusz Milik od kilku tygodni trenuje z drużyną i zdążył już zanotować pierwsze minuty z ławki w obecnym sezonie. Jego klub wciąż jednak ma problemy z wygrywaniem spotkań i bardzo możliwe jest, że w dzisiejszym meczu Polak pojawi się już w wyjściowym składzie.

Olympique Marsylia zajmuje po dotychczasowych 9 kolejkach Ligue 1 6. miejsce w tabeli, co można by uznać za wynik rozczarowujący. Podopieczni Jorge Sampaoliego zdążyli już pogubić sporo punktów, jednak mają jeden zaległy mecz, a ewentualna wygrana może wywindować ich nawet na pozycję medalową. Ścisk punktowy w czołówce jest jednak tak duży, że notująca w ostatnich tygodniach coraz gorsze wyniki (remis z Angers, porażka z Lens, remis z Galatasaray w LE i porażka z Lille) Marsylia musi zacząć wygrywać. Pomóc ma w tym wracający po kontuzji Arkadiusz Milik, który ma zastąpić nieskutecznego Senegalczyka.

Polak wrócił do treningów po wielomiesięcznym urazie w końcówce września i błyskawicznie został wprowadzony do składu meczowego. Do tej pory zanotował dwa występy z ławki, ale w żadnym z nich Olympique Marsylia nie dała rady zdobyć nawet jednej bramki. Z tego powodu duża krytyka spadła na Bambę Dienga, który w zastępstwie Milika występował na pozycji środkowego napastnika i w dotychczasowych sześciu występach zdobył jedynie 3 gole. Przez brak skuteczności Senegalczyka kibice oczekują, że Polak już teraz rozpocznie mecz w pierwszej jedenastce i będzie kontynuował swoją świetną serię z poprzedniego sezonu, w którym w 16 meczach zanotował 9 trafień i miał bardzo duży wkład w zakwalifikowanie się do rozgrywek Ligi Europy.

Marsylia wkracza teraz w trudny okres, w którym będzie musiała radzić sobie w spotkaniach na wielu frontach. W sobotę rozegra spotkanie ligowe z Lorient, w czwartek w Lidze Europy z Lazio, a później czekają ją 3 mecze Ligue 1 w przeciągu 8 dni (z PSG, Niceą i Clermont). Z tego powodu zdrowy Arkadiusz Milik będzie niezwykle potrzebny ekipie Les Phocéens.

Fot.:NICOLAS TUCAT/AFP/East News