
Glik i Sousa zgodni - to mecz o wszystko
W przedmeczowej konferencji wzięli udział selekcjoner reprezentacji Paulo Sousa oraz Kamil Glik. Selekcjoner nie zdradził jednak kto wystąpi jutro od pierwszej minuty.
Najpierw głos zabrał obrońca biało-czerwonych. Piłkarz Benevento przekazał, że reprezentanci są świadomi, że w pierwszym meczu wynik był korzystny, jednak w grze było sporo niedociągnięć i muszę je wyeliminować we wtorek, żeby odnieść korzystny wynik. Glik powiedział również, że nie paraliżuje ich stawka meczu. Piłkarze są świadomi, że od tego meczu zależy sprawa awansu do turnieju barażowego, jednak nie nakładają na siebie dodatkowej presji. Obrońca Benevento wrócił do treningów w czwartek i jest gotowy na mecz w Tiranie. Polak został również zapytany o posądzenie go o rasistowski gest w meczu z Anglią. Zawodnik jest przekonany, że żadnego obraźliwego gestu nie wykonał
Następnie głos zabrał Paulo Sousa. Selekcjoner powiedział, że jako drużyna są skupieni na dopracowywaniu model gry. Portugalczyk twierdzi również, że kolejne dobre wyniki będą budować drużynę i sprawiać, że pewność siebie piłkarzy będzie wzrastać. Dla Sousy jest to mecz o wszystko. Portugalczyk docenia klasę Albańczyków, ich sposób pressingu oraz efektywność w odbiorze piłki. Sousa ma dwie wątpliwości co do składu. Wypowiedział się również na temat Pawła Dawidowicza, docenił jego formę i to, że może mieć wkład w kolejne zwycięstwa reprezentacji. Portugalczyk nie zdradził jednak, czy obrońca zagra w jutrzejszym meczu.