
Problemy z lewą stroną w reprezentacji
Nie ma szczęścia Paulo Sousa. Nie dość, że w Polsce jest bardzo mało lewonożnych zawodników, którzy grają na dobrym poziomie, to jeszcze ci, którzy są dostępni, mają problemy z grą w swoich klubach.
Portugalski szkoleniowiec powołał na październikowe zgrupowanie trzech piłkarzy, którzy mogą występować na lewym wahadle. Są to Arkadiusz Reca, Tymoteusz Puchacz i Maciej Rybus. Na początku wydawało się, że na tej pozycji Sousa będzie miał z kogo wybierać, jednak teraz okazuje się, że każdy z nich ma swoje problemy i nie stanowią oni pewnej opcji na mecze z San Marino i Albanią.
Już teraz wiadomo, że na zgrupowaniu nie pojawi się Arkadiusz Reca. Zawodnik Spezii zerwał mięsień czworogłowy i czeka go dłuższa przerwa. Lewy obrońca ma ostatnio pecha, bo wcześniej leczył kontuzjowaną łąkotkę, która wykluczyła go z występów na Euro 2020.
Portal meczyki.pl podał, że nie w pełni zdrowy jest również Maciej Rybus. Piłkarz Lokomotiwu Moskwa dopiero w środę wrócił do treningów biegowych. Wcześniej leczył uraz, którego się nabawił w meczu reprezentacji przeciwko Anglii. Dlatego dyspozycja byłego piłkarza Lyonu stoi pod dużym znakiem zapytania.
Z trójki lewych wahadłowych w kadrze Sousy zdrowy jest Tymoteusz Puchacz. Jednak jego forma jest również zagadką. Piłkarz ma spory problem z regularną grą w barwach Unionu Berlin. Na razie dostaje jedynie szanse w meczach ze słabszymi rywalami w Lidze Konferencji UEFA. W Bundeslidze nie zagrał jeszcze ani minuty. Ta sytuacja sprawia, że być może Sousa będzie zmuszony do szukania innych rozwiązań na lewe wahadło w najbliższych meczach.
ŁB