
Zwycięski powrót Realu na Bernabeu
Ponad półtora roku Real Madryt nie występował na Estadio Santiago Bernabeu. Stadion jest w przebudowie, jednak Królewscy mogą już na nim rozgrywać spotkania. Powrót się udał, choć zwycięstwo nad Celtą Vigo rodziło się w bólach.
Kibice nie zdążyli jeszcze wygodnie usiąść na krzesełkach, a już musieli przecierać oczy ze zdumienia, bo goście wyszli na prowadzenie. W 4. minucie pogubili się obrońcy Realu, wykorzystał to Aspas, który podał do Santiego Miny, a ten pokonał Courtois. Podrażniło to ambicje gospodarzy, już 120 sekund po stracie gola groźnie uderzał Vinicius Jr. jednak bramkarz instynktownie wybił piłkę. Królewscy dopięli swego dopiero w 24. minucie, wtedy Valverde dograł do Benzemy, a Francuz wyrównał wynik meczu. Wydawało się, że Real ma już starcie pod kontrolą i kolejne bramki będą kwestią czasu. Nic bardziej mylnego, Celta poczekała na swój moment i za sprawą Franco Cerviego, goście wyszli na prowadzenie, które utrzymało się do końca pierwszej części meczu.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Realu. Po raz kolejny skutecznością popisał się Benzema i znowu mieliśmy remis. Tym razem Real nie dopuścił do tego, żeby Celta strzeliła kolejną bramkę. W 55. minucie strzelec dwóch bramek dla Realu podał do Viniciusa a młody Brazylijczyk sprytnym strzałem pokonał bramkarza Celty. Po uzyskaniu prowadzenie Real uspokoił spotkanie. Na boisku pojawił się najnowszy nabytek Królewskich Eduardo Camavinga. I to właśnie młody Francuz podwyższył prowadzenie gospodarzy. Kapitalną akcję przeprowadził Luka Modrić, jego strzał odbił bramkarz, do piłki dopadł właśnie Camavinga i Real prowadził już 4-2. Królewscy nie zatrzymywali się i do końca spotkania atakowali obronę gości. W 86. minucie w polu karnym sfaulowany został Vinicius. Do piłki podszedł Benzema, uderzył nie do obrony i tym samym skompletował hat-tricka. Do końca meczu wynik się nie zmienił. Real dzięki kapitalnej grze Benzemy oraz Viniciusa pokonał Celtę 5-2.
ŁB