
Absurdalny błąd zablokował transfer Filipa Kosticia
Do kuriozalnej sytuacji doszło przy okazji próby transferu Filipa Kosticia. Jego obecny klub Eintracht Frankfurt twierdzi, że oferta wysłana przez Lazio Rzym nie dotarła do nich przez literówkę w mailu. Włosi uważają, że specjalnie zostali wprowadzeni w błąd poprzez podanie niewłaściwych danych kontaktowych. Transakcja ostatecznie nie doszła do skutku, a zawodnik pozostanie w niemieckiej ekipie.
Piłkarz Eintrachtu Frankfurt Filip Kostić w zakończonym okienku transferowym miał szansę przejść do Lazio Rzym i stać się najdroższym zakupem zespołu z Włoch. Do sprzedaży zawodnika jednak nie doszło, a jest to efektem wręcz komicznej sytuacji. Okazało się, że włodarze zespołu z wiecznego miasta wysłali ofertę na niewłaściwy adres mailowy, robiąc literówkę, a dokładnie nie wpisując w odpowiednim miejscu litery „k”. Taką wersję podają na łamach niemieckiego „Bilda” działacze klubu z Frankfurtu. Odmienne zdanie na ten temat ma włoski dziennikarz Gianluca Di Marzio, który zasugerował, że Lazio mogło zostać oszukane i z premedytacją wprowadzone w błąd poprzez podanie złych danych, co uniemożliwiło poprawne dostarczenie oferty. Dzięki temu klub mógłby poinformować zawodnika, że żadna oferta nie wpłynęła.
Całą intrygę odkrył agent piłkarski Fali Ramadani, po tym, jak otrzymał ofertę od Lazio. Propozycja wykupienia zawodnika opiewała na 10 milionów euro podstawy oraz 2 miliony w bonusach. Klub z Niemiec utrzymuje jednak, że chciał sprzedać zawodnika za 15 milionów plus 3 miliony w bonusach. Pojawia się zatem pytanie, dlaczego, skoro oferta Rzymian ich nie zadowalała, mieli podawać nieprawidłowy adres? Najbardziej rzeczywistą wersją wydaje się to, że działacze klubu z Frankfurtu nie chcieli stracić swojego zawodnika, a w przypadku wpłynięcia oferty sam zainteresowany oraz jego otoczenie mógłby wywierać presję na swoim obecnym klubie. Transfer taki byłby w końcu dla samego zawodnika dużym awansem sportowym. Prawdopodobnie nie dowiemy się, jak było naprawdę i wątpliwe jest, by obie ekipy jeszcze kiedyś chciały negocjować wspólnie jakieś transfery.
Fot.:PEDJA MILOSAVLJEVIC/AFP/East News