Kazimierz Węgrzyn o Papieskim meczu

Kazimierz Węgrzyn o Papieskim meczu

2014-05-01
Wtorkowy mecz zorganizowany pod hasłem "Ojciec Święty i Jego Cracovia" na krakowskim stadionie przy ul. Kałuży był wyjątkowym wydarzeniem nie tylko dla kibiców, ale również dla piłkarzy, którzy brali w nim udział.

O wyjątkowym spotkaniu wypowiedział się były piłkarz "Pasów" - Kazimierz Węgrzyn.

- Kibice mieli frajdę, ale my sami mieliśmy nie mniejszą. Mogliśmy się spotkać po wielu latach - ja przecież odszedłem z Cracovii w 2005 roku. Na boisku przypomniało mi się, jaki mieliśmy zespół, jak koledzy grali i powiem szczerze, że nawyki, technika, ruchy były takie same, choć niektórym przybyło parę kilogramów. Byłem pełen podziwu. Staram się być w formie, ale tu byli koledzy, którzy ciągle są czynnymi piłkarzami i powiem szczerze, że niektórzy ciągle dobrze grają - mówi Węgrzyn.

Warto wspomnieć, że Kazimierz Węgrzyn jako piłkarz spotkał się z Papieżem-Polakiem dwukrotnie - raz jako gracz Cracovii, raz jako zawodnik Wisły.

- To było wspaniałe przeżycie, do którego dzięki temu meczowi przybliżyliśmy się dosłownie na metr. Przed spotkaniem na telebimach wyświetlane były materiały z tamtej pielgrzymki - łezka w oku się zakręciła - opowiada "Kazek".

- Każde spotkanie z Papieżem jest wyjątkowe. Z Cracovią byliśmy w Watykanie już w ostatnich chwilach jego życia, ale wykonał jasny gest, że jest sympatykiem Pasów. Z Wisłą byłem trochę wcześniej, kiedy Papież był w lepszej formie - zakończył Węgrzyn.

We wtorkowym spotkaniu aktualny zespół Cracovii pokonał drużynę zawodników grających w krakowskim klubie w 2005 roku 3:1. Na trybunach zasiadło 2500 fanów "Pasów", a dochód ze spotkania został przekazany na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla dzieci.
iparts.pl