"Tęczowa Trybuna" w Teatrze Polskim
2011-03-03

Tym razem zdecydowaliśmy się zamieścić newsa traktującego o przedstawieniu, bowiem nawiązuje ono bezpośrednio do inicjatywy podjętej przez grupę "Tęczowa Trybuna 2012", której poczynania odbiły się głośnym echem w środowisku piłkarskich kibiców oraz na naszej stronie.
Chciałbym rzucać się na ciebie i ściągać ci koszulkę, i przygniatać cię z radości na murawie - mówi gej-kibic w spektaklu "Tęczowa Trybuna 2012", którego premiera odbędzie się 5 marca na Dużej Scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu.
Spektakl opowiadać będzie historię gejowskiego fanklubu piłki nożnej, który organizuje się w tytułową "Tęczową Trybunę 2012" i chce osobnych sektorów dla gejów na polskich stadionach Euro 2012.
Choć, jak sami twórcy przyznają, spektakl został zainspirowany prawdziwym gejowskim klubem fanów piłki nożnej o takiej samej nazwie, to nie jest jedynie przeniesioną na deski teatru historią "kibiców-gejów". Ci zresztą początkowo zażądali od Teatru Polskiego zmiany tytułu przedstawienia.
- Na przykładzie stowarzyszenia "Tęczowa Trybuna 2012" chcemy pokazać ludzi, którzy nie mają dla siebie miejsca na stadionach - mówi Paweł Demirski, autor scenariusza do spektaklu "Tęczowa Trybuna 2012". - Chcemy też skłonić do zastanowienia się, dla kogo tak naprawdę jest to państwo, dla kogo buduje się Stadion Narodowy? Właściwie, co to znaczy, że to jest Stadion Narodowy? - dodaje.
Jak podkreśla Paweł Demirski, przedstawienie to także fikcja literacka. Co zatem będzie można zobaczyć na scenie?
- W spektaklu występuje grupa działaczy gejowskich, jest też grupa urzędników, a do tego pojawiają się postacie trochę niesamowite, z różnych przestrzeni czasowych - opowiada Demirski. - Jak na przykład Justin Fashanu, angielski piłkarz, który w `97 roku wyszedł z przysłowiowej szafy i przyznał się, że jest gejem. Rok później popełnił samobójstwo.
Jeszcze przed premierą nowy spektakl wywołuje duże poruszenie w środowisku homoseksualistów ze stowarzyszenia "Tęczowa Trybuna 2012". W liście skierowanym do dyrektora Teatru Polskiego, Krzysztofa Mieszkowskiego, pisali:
"Mamy (...) prawo powątpiewać w czyste intencje Artystów. Prosimy więc o uszanowanie naszej decyzji i wycofanie nazwy będącej naszą własnością. Przecież mamy do czynienia z tak utalentowanymi Twórcami, że z pewnością są w stanie wymyślić inny, może nawet lepszy tytuł".
Jak zapewnili przedstawiciele teatru, sprawa została już rozwiązana i po spotkaniu obie strony doszły do porozumienia. Z takiego zakończenia konfliktu cieszy się Krzysztof Mieszkowski. - Bardzo dużą wagę przywiązujemy do tej premiery. Wpisuje się ona bowiem w debatę społeczną i polityczną, ale także artystyczną w naszym kraju - mówi dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
"Normalni" kibice, którzy zdają sobie sprawę z tego, że Stadion Narodowy z założenia ma jednoczyć fanów polskiej reprezentacji, a nie ich dzielić, nie mogą odnaleźć odpowiedzi na pytanie czemu ma służyć inicjatywa "Tęczowa Trybuna 2012" - u swych podstaw opiera się ona bowiem na wprowadzaniu podziałów. Trudno zrozumieć także intencje reżysera Pawła Demirskiego - pytania dotyczące przeznaczenia Stadionu Narodowego wydają się być zupełnie bezzasadne. Krzysztof Mieszkowski, dyrektor Teatru Polskiego, podkreśla natomiast, że sztuka ta wpisuje się w trwającą aktualnie debatę społeczną - co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Ciekawe jest natomiast jakie stanowisko w tej dyskusji zajęli twórcy sztuki. Co prawda nie należy formułować wniosków bez wcześniejszego zapoznania się z treścią scenariusza, jednak konkluzja wydaje się aż nazbyt oczywista.