
Remis na otarcie łez
Ostatni mecz biało-czerwonych na Euro 2024 był dla nas bardzo szczęśliwy. W pierwszej połowie w grze utrzymywał nas Łukasz Skorupski. W drugiej brakowało już sił i umiejętności, lecz dopisał fart. Po rzucie karnym remisujemy 1:1 i z jednym oczkiem kończymy swój udział w turnieju.
Przed meczem z Francją Michał Probierz zapowiadał, że chce postawić na ofensywny skład, który nie będzie się bał grać w piłkę. I trzeba przyznać, że słowa dotrzymał. W wyjściowym zestawieniu znaleźli się Kacper Urbański, Sebastian Szymański i Jakub Moder. W ataku od pierwszej minuty zagrał Robert Lewandowski. W bramce, zgodnie z zapowiedziami, wystąpił Łukasz Skorupski.
To właśnie golkiper biało-czerwonych był bohaterem pierwszej części gry. Bramkarz Bolonii godnie zastępował Wojciecha Szczęsnego. Pierwszą okazję do wykazania się miał w 11. minucie, kiedy to płasko w kierunku bliższego słupka uderzał Hernandez. Skorupski nie dał się też zaskoczyć kilka chwil później – wtedy uderzał Dembele. Po raz kolejny Trójkolorowi mocniej nacisnęli w końcówce pierwszej połowy. Bardziej aktywny stał się, grający w masce, Mbappe, lecz on również nie zdołał pokonać polskiego bramkarza.
Biało-czerwoni w pierwszej części grali solidnie. Gdy były do tego okazje to starali się atakować wicemistrzów świata. Już w 6. minucie groźnie uderzał Zieliński, lecz Maignan nie dał się zaskoczyć. Swoją sytuację miał też Sebastian Szymański. Jednak najlepszą akcję zmarnował Robert Lewandowski. W 34. minucie świetnie dośrodkował Zieliński, lecz kapitan reprezentacji Polski spudłował, główkując z kilku metrów. Na przerwę piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.
Worek z bramkami otworzył się w drugiej części. Biało-czerwoni wyszli na nią nieco bojaźliwie, co niemal od razu wykorzystali Trójkolorowi. W 49. minucie groźnie strzelał Mbappe, lecz ponownie pokaz swoich umiejętności dał Skorupski. Wicemistrzowie korzystali z tego, że reprezentanci Polski nie potrafili utrzymać się przy piłce. W 54. minucie fatalny błąd popełnił Kiwior, który sfaulował przy bocznej linii pola karnego Dembele. Do jedenastki podszedł Mbappe i wyprowadził Francuzów na prowadzenie.
Długo wydawało się, że wicemistrzowie świata mają ten mecz pod kontrolą. Gracze Michała Probierza byli bardzo pasywni i nie za bardzo mieli pomysł na to, jak zaatakować. Szarpać starał się Robert Lewandowski, lecz jego strzał zza pola karnego minął bramkę. W 74. minucie na murawę padł Świderski. Początkowo sędzia puścił grę. Po chwili jednak podbiegł do monitora, na którym zobaczył, że polski napastnik był faulowany. Rzut karny wykonał Robert Lewandowski i w pierwszej próbie jego strzał obronił bramkarz. Okazało się jednak, że opuścił on linię zbyt wcześnie. W powtórce Polak się już nie pomylił i było 1:1.
W końcówce Francuzi starali się przechylić szalę na swoją korzyść. Swój kunszt jednak pokazywał Skorupski, trochę szczęścia mieli też defensorzy. W ten sposób biało-czerwoni dowieźli szczęśliwy remis do końca i na czwartym miejscu w grupie, z jednym oczkiem na koncie, zakończyli turniej.