GKS Katowice – Motor Lublin 2024-02-19

Arka i Motor zagrają o Ekstraklasę

Fot. kibice.net
2024-05-30

W walce o jedno wolne miejsce w Ekstraklasie stanęły cztery drużyny. W poprzednich latach w meczach barażowych nie brakowało emocji. W tym sezonie nie jest inaczej. W pierwszym starciu półfinałowym decydowały rzuty karne, w drugim faworyt rozpoczął źle, ale ostatecznie awansował. Decydujące starcie już w niedzielę!

Półfinałowa rywalizacja rozpoczęła się w Lublinie. Derbowe starcie Motoru z Górnikiem pokazało, jak duży jest głód w tym regionie na piłkę na najwyższym poziomie. Obiekt w Lublinie wypełniony był do ostatniego miejsca, a drużyny stoczyły wyrównany bój o awans do finału baraży.

Więcej sytuacji do strzelenia bramki stworzyli sobie gospodarze, zawodziła ich jednak skuteczność. Najlepszą z nich zmarnował w doliczonym czasie pierwszej połowy Piotr Ceglarz. Zawodnik Motoru wykonywał rzut karny, lecz uderzył tak, że Maciej Gostomski złapał piłkę. Golkiper gości przez 90 minut czasu podstawowego i 30 minut dogrywki miał dużo pracy, raz nawet uratował go słupek. Górnik nie był w stanie zagrozić bramce gospodarzy. 

Do wyłonienia triumfatora tego meczu potrzebna była seria jedenastek. W niej lepsi byli lublinianie, którzy ani razu się nie pomylili. Za to łęcznianie dwukrotnie marnowali swoje próby i seria zakończyła się wynikiem 4:2.

W drugiej parze zmierzyli się gracze z Gdyni oraz Opola. Arka na ostatniej prostej wypuściła bezpośredni awans, więc musi o niego walczyć w barażach. Nadmorski klub był faworytem w starciu z Odrą, lecz w poprzednich latach często bywało tak, że wyżej notowany klub odpadał z rywalizacji o awans.

Początkowo zanosiło się, że tak samo będzie w przypadku Arki. Gdynianie grali bardzo niemrawo w meczu z Odrą. Co więcej, w 34. minucie stracili bramkę. Wydawało się, że seria ostatnich niepowodzeń sprawi, że gospodarze będą mieli ogromne problemy z wywalczeniem korzystnego wyniku dla siebie. 

Na szczęście dla sympatyków Arki, podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego jeszcze przed przerwą odwrócili wynik. Do siatki trafili Borecki oraz Czubak i było 2:1. W drugiej połowie mecz toczył się pod dyktando gospodarzy. Po upływie godziny gry opolanie trafili do własnej bramki, a w 83. minucie pomyłki defensorów gości wykorzystał Czubak, dzięki czemu było 4:1.

W samej końcówce meczu do bramki gospodarzy trafił Piroch, czym ustalił wynik na 4:2. Arka, mimo początkowych problemów, wykonała swoje zadanie i awansował do finału. W nim podejmie na własnym stadionie Motor Lublin w najbliższą niedzielę. 

iparts.pl