
Piszczek odmówił Probierzowi
Michał Probierz niemal w ekspresowym tempie musi przyzwyczajać się do pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Nowy trener biało-czerwonych naprędce zebrał sztab szkoleniowy, nie ma w nim Łukasza Piszczka. Szkoleniowiec wyznał, dlaczego tak się stało.
Od zwolnienia Fernando Santosa do zatrudnienia Michała Probierza w roli selekcjonera seniorskiej reprezentacji Polski minął zaledwie tydzień. Biorąc pod uwagę fakt, że Cezary Kulesza potrzebował kilku dni do tego, żeby podjąć ostateczną decyzję, to nowy szkoleniowiec biało-czerwonych nie miał zbyt wiele czasu na skompletowanie sztabu szkoleniowego. Pomimo tego, już na pierwszej konferencji prasowej Probierz podał nazwiska swoich współpracowników. Wśród nich znalazło się miejsce dla byłych reprezentantów Polski – Sebastiana Mili i Tomasza Kuszczaka.
Nowy szkoleniowiec reprezentacji Polski wyznał, skąd taki dobór współpracowników. Trenerowi zależało na tym, żeby mieć w sztabie osoby, które będą miały odmienne zdanie od niego. Chce, żeby jego współpracownicy potrafili zwrócić uwagę na coś, czego on sam nie widzi. Selekcjoner i jego pomocnicy już w ten weekend ruszyli do pracy i obserwują mecze potencjalnych reprezentantów Polski.
W sztabie Michała Probierza nie ma za to Łukasza Piszczka. Były reprezentant Polski jest wymieniany jako potencjalny członek sztabu kolejnych selekcjonerów, lecz jeszcze się w nim nie znalazł. Aktualny trener biało-czerwonych przyznał, że rozmawiał z Piszczkiem na temat pracy w reprezentacji. Były gracz Borussii Dortmund jednak odmówił. Co ciekawe, jako powód tej decyzji podał ustalenia z Markiem Papszunem. Gdyby to były trener Rakowa otrzymał pracę od PZPN-u, to wtedy Piszczek znalazłby się w sztabie. Z tego powodu, były reprezentant Polski nie zdecydował się na współpracę z Probierzem.