
Kosztowna drzemka w Pradze
Reprezentanci Polski wyszli nieskoncentrowani na mecz z Czechami. Nasi południowi sąsiedzi w 3 minuty zafundowali biało-czerwonym pobudkę. Dwa szybkie ciosy zaważyły. Falstart drużyny Santosa na początku eliminacji do Euro 2024.
W porównaniu do naszego przewidywanego składu, Fernando Santos zmienił tylko skrzydłowych. Za ofensywę na bokach odpowiedzialni mieli być Sebastian Szymański i Przemysław Frankowski. Zgodnie z oczekiwaniami, rewolucji w składzie nie było.
Zanim mecz w Pradze na dobre się rozpoczął, to gospodarze prowadzili już 2:0. Najpierw Coufal z autu wrzucił piłkę w pole karne, Krejci uprzedził Bednarka i strzałem głową trafił do siatki. Chwilę później Cashowi uciekł Jurasek, dograł do Cvancary, a ten płaskim uderzeniem pokonał Szczęsnego. Na domiar złego, urazu doznał obrońca Aston Villi i musiał go szybko zastąpić Robert Gumnym.
Biało-czerwoni długo byli oszołomieni stratą bramek. Dopiero w 20. minucie podopieczni Fernando Santosa zagrozili bramce gospodarzy. Z okolic pola karnego uderzał Frankowski, lecz Pavlenka poradził sobie z tym uderzeniem. W 41. minucie z dystansu próbował Linetty, lecz ponownie bramkarz Czechów obronił strzał. Czesi w końcówce pierwszej części mogli ostatecznie zamknąć mecz. Na szczęście dla biało-czerwonych Szczęsny ofiarnymi interwencjami obronił strzały gospodarzy.
Na początku drugiej części meczu Santos zdecydował się na zmiany w składzie, wprowadził na boisko Skórasia i Świderskiego. To jednak nie przełożyło się na zmianę obrazu gry. Ślamazarne, często niedokładne rozgrywanie piłki było przysłowiową wodą na młyn Czechów. W 64. minucie gospodarze ostatecznie pozbawili nadziei biało-czerwonych. Kral dograł do Kuchty, który z łatwością uciekł Kiwiorowi i trafił do siatki.
Po bramce na 3:0 niewiele już działo się na boisku. Czesi spokojnie czekali na to, co zrobią Polacy. Nasi reprezentanci w 87. minucie zaskoczyli gospodarzy. Skóraś podał do Damiana Szymańskiego, a ten trafił do siatki. Na więcej biało-czerwonych już nie było stać. Czesi pokonali Polaków 3:1. Gracze Fernando Santosa okazję do rehabilitacji będą mieli w poniedziałek, podczas meczu z Albanią.