Graliśmy jak nigdy, przegraliśmy jak zawsze

Graliśmy jak nigdy, przegraliśmy jak zawsze

Fot. AA/ABACA/Abaca/East News
2022-12-04

Dotychczasowe mecze na Mundialu w wykonaniu biało-czerwonych nie zachwycały, wynik był lepszy niż gra. Dzisiaj ta tendencja się odwróciła, Polacy zagrali dobry mecz, lecz to nie wystarczyło, żeby wywalczyć dobry wynik. Przegraliśmy z Francją i na 1/8 finału kończymy swój udział na Mundialu.

Czesław Michniewicz zdecydował się na grę z jednym napastnikiem. Selekcjoner powrócił do ustawienia znanego, chociażby w meczu z Meksykiem. Dzisiaj od pierwszej minuty na skrzydłach wystąpili Kamiński i Frankowski. W środkowej strefie trener postawił na Zielińskiego, Sebastiana Szymańskiego i Krychowiaka. 

O pierwszej połowie w wykonaniu można wypowiadać się w samych superlatywach. Oczywiście, to Francuzi mieli więcej sytuacji, lecz podopieczni Czesława Michniewicza grali mądrze i odważnie. W bramce czujny był Szczęsny, Cash z Bereszyńskim dużo robili, żeby zatrzymać Trójkolorowych skrzydłowych. Wraz z kolejnymi minutami Polacy otwierali coraz więcej możliwości gry do przodu. W 38. minucie mieliśmy świetną okazję do objęcia prowadzenia. Z pola karnego uderzył Zieliński, piłkę odbił Lloris a dobitkę Lewandowskiego z pustej bramki wybił francuski obrońca.

Niestety, ta niewykorzystana sytuacja zemściła się na biało-czerwonych. W 44. minucie Kiworowi uciekł Giroud, który otrzymał piłkę od Mbappe i skierował ją do siatki. Polacy próbowali odpowiedzieć, na dogodnej pozycji znalazł się Kamiński, lecz jego uderzenie zblokowali obrońcy mistrzów świata. 

Jednobramkowa strata nie zdeprymowała graczy Michniewicza. Polacy nadal grali odważnie i starali się konstruować groźne akcje. Wynik determinował to, że Polacy musieli zaatakować, co pozwoliło gościom na wyprowadzanie kontrataków. Jeden z nich okazał się zabójczy dla naszych marzeń. Kiwior w środku pola pozwoliło Giroud przyjąć piłkę, ten napędził akcję, piłka trafił do Mbappe a ten mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie.

W końcówce podłamani biało-czerwoni już nie mieli pomysłu na skonstruowanie skutecznego ataku. Francuzi nie forsowali tempa, lecz jeszcze próbkę swojego geniuszu pokazał Mbappe, który atomowym strzałem trafił do siatki.

Na tym jednak strzelanie się nie zakończyło. W doliczonym czasie gry Upamecano dotknął piłkę ręką w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny. Do jedenastki podszedł Robert Lewandowski i... nie trafił! Okazał się jednak, że Lloris oderwał nogę od linii zbyt wcześnie i sędzia nakazał powtórkę. W drugiej próbie kapitan biało-czerwonych się nie pomylił i ustalił wynik mecz na 1:3.  Porażka oznacza koniec mistrzostw dla reprezentantów Polski. Swój występ kończymy na 1/8 a Trójkolorowi w kolejnej fazie zagrają ze zwycięzcą meczu Senegal – Anglia. 

iparts.pl