
Reprezentant Polski usłyszał wyrok za pobicie
Ostatnie tygodnie nie są zbyt dobre dla Kamila Glika. Stoper reprezentacji Polski doznał urazu i nie gra w Serie B. Oprócz tarapatów zdrowotnych, piłkarz Benevento ma również problemy z prawem. Dzisiaj usłyszał wyrok skazujący go za pobicie.
Dzisiejsza informacja jest dość niespodziewana, ponieważ wcześniej nie pojawiała się ona publicznie. O zdarzeniu poinformował „Fakt”, który szczegółowo zrelacjonował całą sytuację. Działa się ona w wakacje 2020 roku, we wsi Skorupki na Mazurach. Turysta z Krakowa, Michał B., sfotografował domek dla dzieci znajdujący się na jednej z posesji. Po tym zdarzeniu podbiegł do niego wysoki blondyn, dwukrotnie uderzył go w twarz, popchnął i wyrzucił telefon. Agresorem okazał się Kamil Glik.
Podczas czynności wyjaśniających, jeden z policjantów zeznał, że od Glika można było wyczuć alkohol, lecz nie było problemów z tym, żeby nawiązać z nim kontakt. Sam piłkarz zeznał, że wypił jedno piwo a swój czyn uzasadnił tym, że działał w samoobronie.
Stoper reprezentacji Polski za to zdarzenie został skazany przez sąd w Giżycku. Piłkarz usłyszał wyrok, zgodnie z którym musi zapłacić 10 tys. złotych grzywny oraz 5 tys. złotych dla poszkodowanego. Orzeczenie sądu jest prawomocne. W uzasadnieniu sędzia wytłumaczyła, że pokrzywdzony nie wiedział, do kogo należy fotografowana posesja. Obrońca Michała B. dodał, że do samego procesu wcale nie musiało dojść a jego klientowi wystarczyłyby przeprosiny.