szczesny maccabi

Juventus upokorzony w LM

Fot. eastnews
2022-10-11

Choć Juventus jest obecnie w bardzo słabej formie, to tak złego wyniku nie spodziewał się nikt. Stara Dama przegrała 2:0 z Maccabi Hajfa w meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na boisku pojawili się obaj Polacy.

Zaledwie 3 punkty po pierwszych 3 kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów miał przed meczem z Maccabi Hajfa Juventus. Choć porażkę z PSG można było zaakceptować, tak utratę 3 punktów w starciu z Benficą wielu ekspertów oceniało jako sensację. Jeszcze większych słów należy szukać by opisać występ podopiecznych Massimiliano Allegriego w Izraelu. Juventus zaprezentował się koszmarnie i przegrał z miejscowymi 2:0. 

Od pierwszej minuty na placu gry zameldował się Wojciech Szczęsny, który sprokurował bramkę dla Maccabi w poprzednim spotkaniu obu zespołów. W tym miał zamiar zmazać plamę, a gospodarze szybko dali mu ku temu okazję. Już w 4. minucie po groźnym dośrodkowaniu w pole karne strzał głową oddał Frantzdy Pierrot, a Polak skutecznie interweniował. Niestety Szczęsny nie mógł nic poradzić na drugi strzał w podobnej sytuacji - tym razem to Omer Atzili uderzył po wrzutce na tyle precyzyjnie, że golkiper Juventusu nie miał szans na skuteczną paradę. Podwyższyć na 2:0 gospodarze mogli już w 12. minucie gry, jednak strzał, jaki oddał Tjarron Chery, zatrzymał się na poprzeczce. Maccabi nie zatrzymywało się jednak i tworzyło kolejne sytuacje. W 30. minucie Bonucci dotknął piłkę ręką w polu karnym, ale po analizie VAR arbiter nie przyznał karnego. Chwilę później Atzili kolejny raz próbował pokonać Szczęsnego, jednak jego uderzenie nieznacznie minęło słupek. Izraelczyk dopiął jednak swego w końcówce pierwszej połowy. Pomocnik popisał się doskonałym strzałem z lewej nogi w samo okienko bramki, nie pozostawiając Polakowi szans na interwencję. Zdominowany Juventus jedyne okazje strzeleckie miał już przy stanie 0:2, jednak Arkadiusz Milik (wprowadzony na plac gry w 24. minucie) i Dusan Vlahovic zaprzepaścili swoje sytuacje.

Druga połowa w wykonaniu Starej Damy była zdecydowanie lepsza, jednak brakowało w niej konkretów. Goście nie dopuszczali już do tylu uderzeń na bramkę Szczęsnego, ale też sami nie kreowali dogodnych sytuacji. Najlepszą miał po wrzutce z rzutu rożnego Daniele Rugani, jednak jego uderzenie głową było zbyt słabe, by zdobyć bramkę kontaktową. Ostatecznie mecz zakończył się porażką Juventusu 2:0.

Fot.:JACK GUEZ/AFP/East News

iparts.pl