GymBeam
www.warhouse.pl
Zwycięstwo po mękach z Walią

Zwycięstwo po mękach z Walią

Fot. PIOTR DZIURMAN/REPORTER
2022-06-01

Polacy rozpoczęli swoje zmagania w rozgrywkach Ligi Narodów. Przed meczem selekcjoner przekonywał, że liczy się tylko zwycięstwo. W pierwszej połowie nie było tego widać, na początku drugiej również, ale w końcówce biało-czerwoni przechylili szalę na swoją korzyść. 

Spotkanie z Walią miało to pierwszy etap przygotowań do mistrzostw świata w Katarze. Jednak biało-czerwoni nie mogli potraktować tego meczu jak towarzyskiego, ponieważ punkty z mecze z Walią mogą zadecydować o utrzymaniu w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Dla wyspiarzy mecz z Polską był bardzo nie na rękę. Walijczycy mają przed sobą decydujący mecz o awansie na Mundial, więc we Wrocławiu nie wystąpili w najmocniejszym składzie.

Czesław Michniewicz w tym meczu postawił na Kamila Grabarę w bramce, dla którego był to debiut w seniorskiej reprezentacji. 

W początkowej fazie meczu obydwie drużyny grały bardzo chaotycznie. Z tego nieporządku na murawie już w 4. minucie powinien skorzystać Zieliński, jednak jego strzał głową minął bramkę gości. Później inicjatywę na trochę przejęli Walijczycy, ale nic z tego nie wynikło. W 21. minucie bardzo ładnie ruszył Lewandowski, lecz jego strzał obronił Ward. Do przerwy już nic ciekawego pod bramkami się nie działo i piłkarze schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie 

Polacy fatalnie rozpoczęli drugą część meczu. Najpierw w 49. minucie Grabara dobrze się zachował przy strzale Matondo. Kilka minut później polski bramkarz już musiał wyciągać piłkę z siatki. Zza pola karnego uderzył Jonathan Williams, Grabara spóźnił się z interwencją i Walia wyszła na prowadzenie. 

Po stracie bramki podopieczni Czesława Michniewicza trochę ruszyli do przodu. Ożywienie do gry wniósł wprowadzony na boisko Jakub Kamiński. I to właśnie on w 72. minucie trafił do siatki i wyrównał wynik meczu. Polacy poszli za ciosem i w 85. minucie Świderski wykorzystał błędy obrońców gości i było już 2-1 dla biało-czerwonych. Podopieczni Czesława Michniewicza utrzymali prowadzenie do końca i po średnim meczu w ich wykonaniu, zgarnęli 3 punkty w Lidze Narodów.