
Wiemy więcej na temat kontuzji Kamila Glika
Polski obrońca wykazał się olbrzymim heroizmem w meczu ze Szwecją. Wystąpił w spotkaniu, mimo tego, że był kontuzjowany. Między innymi dzięki jego postawie biało-czerwoni awansowali na Mundial. Przegląd Sportowy zdradził pierwsze diagnozy na temat stanu zdrowia Glika.
Stoper reprezentacji Polski jeszcze na przedmeczowej konferencji zapewniał, że z jego stanem zdrowia wszystko jest w porządku. To była jednak zasłona dymna, bo jak przyznał piłkarz, wystąpił na środkach przeciwbólowych. Te już w pierwszych minutach spotkania przestały działać i piłkarz występował z ogromnym bólem w udzie.
Przyznał to w pomeczowym wywiadzie. Glik powiedział, że już na początku meczu powinien zejść z boiska. Z racji rangi meczu nie zrobił tego i dotrwał do ostatniej minuty, wydatnie przyczyniając się do awansu biało-czerwonych na Mundial. Po meczu stoper obawiał się, że ta kontuzja może przekreślić jego występy w końcówce sezonu.
Przegląd Sportowy podał jednak, że aż tak źle nie powinno być. Według informacji największego polskiego dziennika sportowego piłkarz ma naciągnięte ścięgno podkolanowe w prawej nodze. Ta kontuzja oznacza, że nie wystąpi na boiskach przez około miesiąc. To oznacza, że powinien być gotowy do gry w końcówce sezonu.
Strata Glika to duży cios dla Benevento, które cały czas walczy o awans do Serie A. Drużyna Polaka zajmuje jak na razie 6 miejsce w tabeli i bardzo możliwe, że zagra w barażach o awans. Jeśli wszystko dobrze się ułoży to w decydujących meczach Kamil Glik powinien być gotowy do gry.