GymBeam
Gracze Atletico i United nie zrobili sobie krzywdy

Gracze Atletico i United nie zrobili sobie krzywdy

Fot. JAVIER SORIANO/AFP/East News
2022-02-23

Hit 1/8 Ligi Mistrzów to starcie dwóch drużyn w kryzysie. W tym starciu nie było wyraźnego faworyta. Przez większość czasu mecz lepiej układał się dla Atletico, ale goście ukłuli w końcówce i awans jest nadal sprawą otwartą. 

Drużyna z Madrytu nie przypomina zespołu, który w zeszłym sezonie zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Manchester United pomimo wzmocnień też nie jest w stanie nawiązać do swoich wielkich czasów. Sympatycy zarówno jednych, jak i drugich liczyli, że to starcie w Lidze Mistrzów będzie stanowiło przełamanie. 

Mecz w Madrycie rozpoczął się od intensywnych ataków gospodarzy. Ta taktyka szybko przyniosła efekt. Już w 7. minucie Renan Lodi dośrodkował piłkę wprost na głowę Joao Felixa, który skierował ją do siatki. Piłkarze Manchesteru ospale weszli mecz i zostali za to skarceni. Dopiero po upływie kwadransa gry udało im się zagrozić bramce Atletico, ale strzał Bruno Fernandesa został zablokowany przez obrońców. 

Gospodarze cofnęli się do obrony i oddali inicjatywę gościom. Ci jednak nie potrafili skonstruować akcji, która na poważnie zagroziłaby bramce Oblaka. Jeszcze przed przerwą Atletico mogło strzelić drugą bramką, ale strzał Vrsaljko wylądował na poprzeczce.

W drugiej części meczu obraz gry nie zmienił się za wiele. Gospodarze nadal czyhali na kontry i zmuszali United to gry w ataku pozycyjnym. A to nie wychodziło im zbyt dobrze. W ich grze brakowało dobrych wyborów oraz dokładności.

Asekurancka taktyka Hiszpanów obróciła się przeciwko nim w 80. minucie. Wtedy to stracili piłkę w środkowej strefie, Bruno w idealnym momencie wyprowadził na czystą pozycję Elangę a ten pokonał bramkarza i wyrównał wynik meczu. Gospodarze mogli kilka minut później odzyskać prowadzenie, ale uderzenie Griezmanna tylko odbiło się od poprzeczki. W samej końcówce goście jeszcze mieli dwie okazje do zdobycia bramki, ale ich nie wykorzystali. Mecz zakończył się remisem 1-1, rewanż 15 marca w Manchesterze. 

Zobacz także