GymBeam
www.warhouse.pl
sprzedany mecz szeliga

Były piłkarz przyznał się do sprzedania meczu

Fot. East News
2021-11-20

"Niedziela Cudów" to jeden z najdziwniejszych dni pod kątem padających wyników w historii najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W sezonie 1992/1993 o mistrzostwo kraju walczyły 3 drużyny, a w dwóch z decydujących meczów padły zaskakujące wyniki. Nowe światło na tamte wydarzenia rzucił kilka dni temu jeden z zawodników ówczesnej Wisły Kraków. 

W wydarzeniach sprzed ponad 25 lat zaangażowane były 4 kluby - Wisła Kraków, która podejmowałą liderującą w tabeli Legię Warszawę oraz drugi ŁKS Łódź, goszczący u siebie Olimpię Poznań. Wojskowi byli przed ostatnią kolejką na uprzywilejowanej pozycji i zwycięstwo oraz utrzymanie lepszego od ŁKS-u bilansu bramkowego dawały im mistrzostwo. Przez wiele lat zachodzono w głowę, jak możliwe były absurdalnie wysokie wyniki tych spotkań - 6:0 dla Legii oraz 7:1 dla ŁKS. Wielokrotnie pojawiały się oskarżenia o sprzedanie obydwóch spotkań, między innymi z ust komentatora sportowego Tomasza Zimocha, jednak nikomu nigdy nie postawiono zarzutów. Wyniki zostały początkowo utrzymane, a mistrzem kraju została Legia. Później doszło jednak do specjalnego zebrania PZPN, na którym przegłosowano anulowanie wyników obu spotkań. W ten sposób mistrzem kraju został... Lech Poznań, który przed "Niedzielą Cudów" zajmował 3. miejsce w tabeli i miał jedynie teoretyczne szanse na przeskoczenie rywali. Legia i ŁKS zostały dodatkowo wykluczone przez UEFA z gry w europejskich pucharach.

Choć do tej pory nie wskazano winnych i na drodze sądowej nie udowodniono korupcji, do sprawy sprzed lat wrócił Grzegorz Szeliga. Napastnik grał w tamtej kolejce całe spotkanie w barwach Wisły Kraków. Dwa dni temu przyznał w swoich mediach społecznościowych, że mecz z Legią został sprzedany. 53-latek stwierdził również, że chce ponieść za to karę. 

W tamtych meczach grało również wielu zawodników, którzy do teraz często pojawiają się w mediach lub biorą aktywny udział w życiu trenerskim, jednak nigdy nie przyznali się do winy. Są to między innymi Maciej Szczęsny, Jacek Zieliński i Wojciech Kowalczyk, którzy reprezentowali Legię Warszawa oraz Tomasz Wieszczycki z ŁKS-u Łódź. 

Fot.:ARKADIUSZ ZIOLEK/East News