Śląsk Wrocław - Korona Kielce 04.03.2020

Śląsk wygrał z Koroną

Fot. PAWE/EastNews
2020-03-05

 

Śląsk zgodnie z oczekiwaniami pokonał u siebie Koronę

Nie było niespodzianki w meczu 25. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Śląskiem Wrocław i Koroną Kielce. Zespół gospodarzy chciał się zrehabilitować za wysoką i dotkliwą porażkę w Derbach Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin. Nie było zatem mowy o porażce z dużo niżej notowaną drużyną gości, która w tym sezonie cały czas bije się o utrzymanie w krajowej elicie. 

Od pierwszych minut w szeregach Śląska widoczne były podrażnione ambicje. Piłkarze nie chcieli dopuścić do sytuacji, jak miała miejsce we wspomnianych już Derbach Dolnego Śląska i od samego początku wzięli ciężar gry na siebie, aby nie oddawać inicjatywy rywalom. Gospodarze starali się rozgrywać akcje utrzymując się jak najdłużej na połowie gości. Kielczanie natomiast czekali na błąd faworyzowanych rywali, który mogliby wykorzystać. Wrocławianie szybko zaczęli stwarzać zagrożenie pod bramką kieleckiej ekipy, ale o wielkich szansach raczej trudno mówić. W końcówce pierwszej części meczu zrobiło się zdecydowanie ciekawiej, bo okazje z obu stron były już klarowne. W 44. minucie prowadzenie objął Śląsk po golu Przemysława Płachety. Po przerwie Korona konsekwentnie dążyła do wyrównania stanu rywalizacji. Od początku drugiej połowy spotkania zaciekle atakowali, dzięki czemu 64. minucie osiągnęli cel. Bramkarz Śląska Matus Putnocky popełnił błąd, zbyt krótko wybijając piłkę z pola karnego. Futbolówkę przejął Erik Pacinda, który pięknym lobem strzelił bramkę na 1:1. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy. W 84. minucie po dośrodkowaniu piłkę głową w siatce umieścił Erik Exposito, dając zwycięstwo Śląskowi. Korona do końca meczu nie była już bowiem w stanie odpowiedzieć. Śląsk ma już w tabeli tyle samo punktów co Cracovia i cały czas liczy się w walce o podium!

Śląsk Wrocław - Korona Kielce 2:1 (1:0)

1:0 Przemysław Płacheta 44'

1:1 Erik Pacinda 64'

2:1 Erik Exposito 84'

iparts.pl