
ŁKS bliski sensacji! Ostatecznie Legia sięgnęła po 3 punkty.
W końcówce meczu beniaminek prowadził na wyjeździe z liderem, ale nie zdołał wygrać
Przed spotkaniem Legii z ŁKS-em w 21. kolejce PKO Ekstraklasy nikt nie podejrzewał, że beniaminek będzie bliski zwycięstwa w starciu z liderem. Tymczasem w niedzielę tak rzeczywiście było. Drużyna ŁKS objęła prowadzenie niedługo po przerwie i przez kilkanaście minut w stolicy pachniało sensacją. W końcówce gospodarze się jednak przebudzili i pokazali dlaczego są liderami rozgrywek.
Beniaminek od początku grał twardo i nieustępliwie czym mocno uprzykrzał życie faworyzowanemu rywalowi. W pierwszej połowie Legioniści nie mieli przez to poważniej zagrozić gościom, ale i Łodzianie oprócz skutecznej gry w obronie nie zaprezentowali nic wartego uwagi w ofensywie. W drugiej połowie działo się o wiele więcej niż przed przerwą. W 53. minucie ŁKS sensacyjnie objął prowadzenie po bardzo ładnej akcji, którą wykończył Łukasz Piątek. Beniaminek zdołał jednak utrzymać się na prowadzeniu jedynie przez 17 minut. Później strzelała już tylko Legia. W 70. minucie zaledwie 18-letni Maciej Rosołek doprowadził do wyrównania. To był impuls, po którym gospodarze przejęli inicjatywę i mocno przycisnęli rywali. Poskutkowało to kolejnymi bramkami, które na końcu dały zwycięstwo. Najpierw w 85. minucie z rzutu karnego prowadzenie Legii dał Domagoj Antolić, a kilka minut później Jose Kante ustalił wynik spotkania na 3:1 na korzyść wicemistrza Polski. Sensacji nie było.
Legia Warszawa - ŁKS Łódź 3:1 (0:0)
0:1 Łukasz Piątek 53'
1:1 Maciej Rosołek 70'
2:1 Domagoj Antolić 85' (rzut karny)
3:1 Jose Kante 88'