Zmiana trenera na finiszu Ekstraklasy
Miedź Legnica drugi raz awansowała do Ekstraklasy i ponownie żegna się z nią po jednym sezonie. Robi to w fatalnym stylu, będąc jedną z najsłabszych drużyn w ostatnich latach. Władze klubu już teraz rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu, tym razem w 1. Lidze. Na początek zwolnili szkoleniowca.
Miedź Legnica awansowała do Ekstraklasy jako najlepszy zespół 1. Ligi z poprzedniego sezonu. Zespół pod wodzą Wojciecha Łobodzińskiego miał być rewelacją ligi, lecz dość szybko rzeczywistość brutalnie zweryfikowała plany i nadzieje osób powiązanych z tym klubem. Za porażki zwolniony został szkoleniowiec klubu. Władze zespołu postanowiły zatrudnić Grzegorza Mokrego. 38-letni trener miał zapewnić Miedzi utrzymanie w Ekstraklasie.
To zadanie okazało się jednak niewykonalne dla szkoleniowca, który wcześniej prowadził Wigry Suwałki i był asystentem trenera w Podbeskidziu. Prowadzenie zespołu w Ekstraklasie okazało się trudnym zadaniem dla Mokrego. Drużyna pod jego wodzą w 21 spotkaniach odniosła zaledwie 3 zwycięstwa i dość szybko stało się jasne, że spadnie z Ekstraklasy. Miedź ostatnio zwycięska z boiska schodziła 19 lutego, od tego czasu notuje serię bez zwycięstwa.
Za te wyniki posadą zapłacił szkoleniowiec. Według Tomasza Włodarczyka z portalu „meczyki.pl” Grzegorz Mokry otrzymał informację, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony. Szkoleniowiec jednak zasiądzie na ławce w ostatnim meczu z Górnikiem Zabrze, lecz po sezonie rozstanie się z drużyną. Kandydatem do zastąpienia Mokrego jest Radosław Bella.
