Fatalna organizacja sparingu Jagiellonii Białystok
Drużyna Jagiellonii Białystok pod wodzą trenera Ireneusza Mamrota rozegrała ostatnio przedsezonowy sparing z zespołem Atlantas Kłajpeda. Żółto-czerwoni pewnie pokonali rywali z Litwy, ale to nie uradowało kibiców klubu. Wszystko przez fatalną organizację spotkania, prze którą tylko nieliczni mieli szanse zobaczyć piłkarzy Jagiellonii w akcji.
Fanom klubu z Białegostoku zostały w sumie udostępnione 3 sektory, a więc na trybunach mogło w sumie zasiąść niecałe tysiąc osób. Mimo to pod stadionem zgromadziła się dużo większa grupa sympatyków. Władze klubu nie przewidziały jednak, że zainteresowanie sparingiem będzie tak duże i nie zgłosiły meczu jako imprezy masowej. Nie wpuszczono zatem wszystkich zainteresowanych. Liczba osób, które pozostały pod obiektem i stamtąd starała się dostrzec cokolwiek z wydarzeń na boisku sięgnęła kilkuset. - Chcecie potem karnety i bilety sprzedawać na stulecie? - pytają ironicznie kibice w mediach społecznościowych. Ich zdaniem taka organizacja sparingu to bowiem wstyd dla całego klubu.
