Zagłębie Lubin ma nowego trenera
Zagłębie Lubin ma już trzeciego trenera w tym sezonie. Wokół drużyny Miedziowych pojawiały się kandydatury byłych selekcjonerów, lecz ostatecznie wybór padł na trenera specjalizującego się w gaszeniu pożarów. Nowy szkoleniowiec drużyny podejmie się misji ratowania Ekstraklasy dla Lubina, pierwszą szansę będzie miał już w niedzielę.
Zagłębie Lubin dość niespodziewanie dla siebie znalazło się w trudnej sytuacji. Wydawało się, że klub spokojnie będzie plasować się w środku ligowej tabeli, lecz musi walczyć o utrzymanie. Aktualnie jest na 15. miejscu w tabeli, ale ma tyle samo punktów co będąca na pozycji spadkowej Puszcza Niepołomice.
Miedziowi w tym roku wywalczyli zaledwie 3 oczka. Przez tak słaby dorobek pracę stracił Marcin Włodarski. Niemal od razu po ogłoszeniu tej decyzji ruszyła giełda nazwisk. Pierwszym kandydatem był Czesław Michniewicz. Wydawało się, że były selekcjoner wróci do Ekstraklasy, lecz sprawy zaczęły się komplikować. Chwilę później na giełdę nazwisk wskoczyli Jerzy Brzęczek i Leszek Ojrzyński. Dość szybko faworytem działaczy z Lubina został ten trzeci z wymienionych.
Z informacji przytoczonych przez osoby zorientowane w realiach Zagłębia wynikało, że problemem w negocjacjach z Michniewiczem miały być finanse i kwestia ewentualnego rozwiązania umowy w przypadku relegacji klubu z Ekstraklasy. Działacze chcieli stosunkowo taniego trenera, który w razie spadku rozwiąże umowę z klubem bez dodatkowych kosztów. Michniewicz miał nie przystać na te warunki. Za to zgodę na takie warunki miał dać inny szkoleniowiec.
Dzisiaj klub ogłosił podpisanie kontraktu właśnie z Ojrzyńskim. Umowa ma obowiązywać do końca sezonu 2024/2025. W kontrakcie ma być zapis umożliwiający rozwiązanie umowy w przypadku spadku. Ojrzyński wraca do Ekstraklasy po 2,5 roku. Ostatnio prowadził Koronę Kielce, z której został zwolniony w październiku 2022. I to właśnie ten klub będzie rywalem prowadzonego przez niego Zagłębia w niedzielę.
