Jagiellonia mistrzem, dramat Warty Poznań
Jagiellonia pewnym zwycięstwem nad Wartą Poznań zdobyła 3 punkty potrzebne do mistrzostwa kraju. Jak się okazało był to najważniejszy mecz tej kolejki, ponieważ wyniki z innych stadionów spowodowały, że przegrywający zespół pożegnał się z Ekstraklasą.
Jagiellonia wiedziała, że jeśli wygra swój mecz, nie będzie musiała się oglądać na inne zespoły. Założenie to bardzo szybko udało się wcielić w życie. Jaga otworzyła wynik meczu już w 5. minucie, a strzelcem gola był Nene. Chwilę później akcję przeprowadzili zawodnicy rozpatrywani w kontekście kadry Polski - asystę zanotował Bartłomiej Wdowik, a na listę strzelców wpisał się Taras Romanchuk. Trzeci cios Jagiellonia zadała w 26. minucie. Asystę zanotował niezawodny Dominik Marczuk, a gola Jesus Imaz. Trybuny po tym golu eksplodowały, bo już nic złego nie mogło się wydarzyć. Warta nie była w stanie odpowiedzieć gościom i taki wynik utrzymał się do końca spotkania.
Co gorsze dla Warty, mecze na innych stadionach nie ułożyły się po jej myśli. Korona uratowała się dzięki pomocy Filipa Marchwińskiego, który czerwoną kartką podłączył zespół przeciwny do prądu. Choć Lech zdołał strzelić w tym meczu jedną uznaną bramkę, a potem nieuznaną bramkę, to grając w 10 musiał uznać wyższość Korony grającej o życie. Kluczowe trafienia, które jak się później okazało dały utrzymanie, zaliczył Yevgeniy Shikavka.
AŁ
Fot.: Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press/East News
