Lech traci piłkarza przez grę w śniegu
Rozegrania meczu w Kielcach jest szeroko komentowane. Wszystko przez warunki pogodowe, które panowały w sobotni wieczór w stolicy województwa świętokrzyskiego. Jak się okazuje, przez grę w śniegu Kolejorz traci zawodnika podstawowego składu na kilka miesięcy.
Sobota w Ekstraklasie stała pod znakiem opadów śniegu. Dwa mecze zostały odwołane, jednak w Kielcach dołożono wszelkich starań do tego, żeby spotkanie rozpocząć. O ile na początku starcia Korona-Lech warunki pozwalały na grę, tak z upływem kolejnych minut opady śniegu się nasilały. Piłkarze musieli radzić sobie z takimi warunkami, ponieważ sędzia Bartosz Frankowski nie zamierzał przerywać gry. W zamieci śnieżnej Lech wygrał 1:0 po indywidualnej akcji Kristoffera Velde.
Być może bramki Norwega wcale by nie było, gdyby nie kontuzja Adriela Ba Loui. W 27. minucie Iworyjczyk niefortunnie upadł na zmrożoną murawę w Kielcach. Sytuacja okazał się na tyle pechowa, że piłkarz uszkodził bark, przez który stracił sporą część poprzedniego sezonu. Jak się okazuje, w aktualnych rozgrywkach również wypadnie na dłuższy czas.
Wczoraj Lech Poznań opublikował komunikat dotyczący kontuzji swojego gracza. Ba Loua doznał kontuzji barku i na pewno nie pojawi się już w tym roku na boisku. Piłkarz w styczniu przejdzie rehabilitacje z fizjoterapeutami, więc na boisko może pojawić się najwcześniej na początku lutego. To i tak optymistyczny scenariusz, klub z Wielkopolski podał, że wykluczony został gorszy wariant, który obejmował rehabilitację i kilkumiesięczną przerwę.
