Zła atmosfera w szatni przyczyną słabej gry Legii?
Pod koniec sierpnia wydawało się, że Legia jest na dobrej drodze. Klub awansował do Ligi Europy i wydawało się, że kwestią czasu jest, kiedy zacznie wygrywać w również w Ekstraklasie. Po upływie dwóch miesięcy w klubie kipi, kwestią czasu jest, kiedy z klubu zostanie zwolniony Czesław Michniewicz. Przyczyną takiego stanu rzeczy wydaje się słaba atmosfera w szatni.
10 spotkań, 3 wygrane, 7 porażek - tak wygląda bilans Legii w PKO BP Ekstraklasie. Warszawianie nie wygrali w lidze od 19 września. Aktualnie mistrzowie Polski zajmują 15. miejsce w tabeli, mając 2 mecze do rozegrania więcej.
Jedną z przyczyn słabych wyników Legii w Ekstraklasie może być zła atmosfera w szatni. W niedzielę, w programie "Liga Minus", były piłkarz klubu z Warszawy - Wojciech Kowalczyk przekazał informację, że kilku piłkarzy nie zachowuje profesjonalnie. Określił ich mianem pijackiej grupy, według eksperta "Weszło" ci piłkarze świętowali tak mocno wygraną na Leicester, że nie mieli siły w meczu przeciwko Lechii Gdańsk.
W klubie z Łazienkowskiej nikt nie potwierdza tych informacji. Jednak nie jest przypadkiem to, że na ławce rezerwowych w meczu z Piastem w Gliwicach siedziało tylko pięciu piłkarzy. Według informacji Tomasza Włodarczyka z portalu meczyki.pl Lirim Kastrati, Mattias Johanson, Lindsay Rose i Jurgen Celhaka zostali odsunięci od zespołu. Trzech pierwszych zostało ukaranych za nieprofesjonalne podejście do gry, ostatni odmówił gry w rezerwach, za co go również spotkała konsekwencję.
Jak to zwykle bywa w polskich klubach, za słabe wyniki w Ekstraklasie odpowie trener, a nie piłkarze. Z tego, co słychać w klubie z Łazienkowskiej los Czesława Michniewicza jest już przesądzony, lada dzień zostanie on zwolniony ze stanowiska. Działacze Legii już szukają nowego szkoleniowca poza granicami Polski.
