Liga Europy czy Ekstraklasa - co jest ważniejsze dla Legii?
Dzisiejsze starcie z Napoli czy niedzielny mecz przeciwko Piastowi - co jest ważniejsze? Czy Czesław Michniewicz powinien oszczędzać swoich najlepszych graczy na ligowe starcie i we Włoszech zagrać w słabszym składzie?
Drużynie Czesława Michniewicza nie wychodzi łączenie grania na trzech frontach. W europejskich pucharach warszawianie radzą sobie bardzo dobrze, natomiast w lidze beznadziejnie. Teraz stoją przed kolejnym wyzwaniem - walce o punkty z SSC Napoli. Dla Włochów ten mecz to gra o pozostanie w rozgrywkach. Mają na koncie 1 punkt i jeśli chcą się liczyć w walce o awans do 1/16 finału to muszą Legię pokonać.
Nawet szkoleniowiec klubu z Neapolu przyznał, że zagrają z pełną determinacją i są zmotywowani, żeby wygrać z mistrzem Polski. Luciano Spaletti przyznał, że dokona kilku zmian. Przeciwko drużynie z Warszawy nie zagra na pewno Piotr Zieliński, którego trener oszczędza na niedzielny mecz z AS Roma.
W związku z tym rodzi się pytanie, czy Legia nie powinna trochę odpuścić meczu w Neapolu i skupić się na ligowym starciu z Piastem. Gracze Michniewicza muszą zacząć odrabiać straty w tabeli, ponieważ za chwile może się okazać, że nie będą w stanie włączyć się do walki o puchary w kolejnym sezonie. Trener Legii nie zamierza jednak odpuszczać i wystawi optymalną jedenastkę. Pytanie tylko, czy sam nie zrobi sobie tym krzywdy. Już teraz słychać głosy, że w przypadku straty punktów w Gliwicach, Michniewicz pożegna się z pracą. Być może, podobnie jak w zeszłym roku Dariusz Żuraw z Lecha, kolejny polski trener stanie się ofiarą własnych sukcesów w europejskich pucharach.
