Fatalna seria Lecha trwa
Lech przegrał kolejny mecz ligowy i przedłużył tym samym serię spotkań bez zwycięstwa w Ekstraklasie do sześciu. Bramkę na wagę 3 punktów dla Wisły Płock strzelił niespełna 3 minuty po wejściu na plac gry debiutant Luka Susnjara.
Mecz sąsiadów ze środka tabeli Ekstraklasy rozpoczął się od dobrej okazji już w 3. minucie spotkania - wrzutkę z rzutu wolnego Mirosława Szwocha zbyt krótko wybiła obrona Kolejorza, a strzał z dystansu, który zmusił Mickey van der Harta do interwencji, oddał Filip Lesniak. Lech odpowiedział dopiero w 21. minucie, kiedy to piłkę w polu karnym otrzymał Filip Szymczak, wziął na plecy Alana Urygę, a po obróceniu się, strzelił tuż obok bliższego słupka bramki Wisły Płock. Najlepszą okazję na zdobycie gola w pierwszej części gry zmarnował Patryk Tuszyński - otrzymał on dobre dośrodkowanie od Urygi w pole karne i uderzeniem z woleja trafił w sam środek bramki, gdzie na piłkę czekał już bramkarz Lecha.
Drugą połowę lepiej rozpocząć mogli podopieczni Dariusza Żurawia. W 55. minucie prawym skrzydłem przedarł się Filip Szymczak, wbiegł w pole karne i podaniem obsłużył Jakuba Kamińskiego, który najpierw źle opanował futbolówkę, a następnie uderzeniem z powietrza posłał ją wysoko ponad bramką, zaprzepaszczając najlepszą dotychczas okazję strzelecką Lecha. W odpowiedzi kolejną świetną okazję zaprzepaścił Tuszyński - otrzymał on idealne zagranie z głębi pola od Damiana Rasaka, a po opanowaniu piłki stanął oko w oko z bramkarzem gości i trafił w wychodzącego z bramki van der Harta. Kluczowe dla wyniku spotkania wydarzenia miały miejsce w 71. i 74. minucie. Najpierw na boisko wszedł debiutant Luka Susnjara, a 3 minuty później zdobył gola - Tuszyński, który nie mógł w tym spotkaniu wygrać pojedynku z bramkarzem Kolejorza, po ograniu obrońcy zdecydował się na zamarkowanie uderzenia i poprzeczne podanie na czystą pozycję do Słoweńca, który z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki i ustalił wynik spotkania.
Lech zakończył tym samym swoją imponującą serię 23. ligowych meczów na wyjeździe ze zdobytą bramką.
AŁ
Fot.:Petro Fiuza/Xinhua News/East News
