Śląsk wyszarpał remis w starciu z Lechią!
Śląsk odmienił losy meczu z Lechią na starcie rundy wiosennej
Lechia Gdańsk był bardzo bliska zwycięstwa nad Śląskiem we Wrocławiu, ale w końcówce spotkania gospodarze przebudzili się i odmienili losy spotkania. Podział punktów na rozpoczęcie walki w rundzie wiosennej nie jest zły, ale z pewnością nie satysfakcjonuje w pełni żadnej z drużyn.
Lechia prezentowała się dobrze, pomimo ogromnych problemów kadrowych. Gdańszczanie objęli prowadzenie już w 6. minucie spotkania po skutecznym wykończeniu Flavio Paixao, który skorzystał z dogrania Conrado Buchanelli Holza. Chwilę wcześniej Brazylijczyk efektownie przedarł się przez prawą stronę boiska, mijając defensorów Śląska. Gospodarze szybko zabrali się do pracy i chwilę później przejęli już inicjatywę. Wrocławianie zepchnęli rywali do głębokiej defensywy, ale nie potrafili wykorzystać swojej przewagi. Do końca pierwszej połowy nie zdołali doprowadzić do remisu, co zemściło się na nich po przerwie. Zaledwie minutę po wznowieniu gry Lechia podwyższyła bowiem prowadzenie. Drugiego gola dla gości zdobył znowu Flavio Paixao, który dostawił jedynie stopę do cudownego podania autorstwa Filipa Mladenovicia. Później cały czas lekką przewagę miał po swojej stronie Śląsk, ale wciąż nic z tego nie wynikało. W 71. minucie do gospodarzy uśmiechnęło się jednak szczęście, bo wtedy został podyktowany na ich korzyść rzut karny w wyniku faulu Tomasza Makowskiego na Michale Chrapku. Jedenastkę wykorzystał Krzysztof Mączyński i tak Śląsk złapał kontakt z rywalem. Po wspomnianej bramce Wrocławianie ruszyli do ataku, zdobywając ogromną przewagę na boisku. Biało-Zieloni bronili się zaciekle, ale nie dali rady wybronić zwycięstwa. W doliczonym czasie gry piłkarze Śląska dopięli swego i za sprawą Michała Chrapka strzelili gola na wagę remisu. To był całkiem niezły mecz!
Śląsk Wrocław - Lechia Gdańsk 2:2 (0:1)
0:1 Flavio Paixao
0:2 Flavio Paixao
1:2 Krzysztof Mączyński 71' (rzut karny)
2:2 Michał Chrapek 90+3'
