Wtorek z niespodziankami

Dużo działo się we wtorek na Mundialu. 4 spotkania, dużo niespodziewanych zdarzeń. Dużo emocji miał dostarczyć mecz Polaków. Te rzeczywiście były, bez happy endu dla biało-czerwonych.

Dzień na Mundialu rozpoczął się od małego trzęsienia ziemi. Tegoroczny turniej ma być w końcu tym, w którym triumf odniesie Argentyna z Messim w składzie. Na razie jednak Albicelestes zaliczyli falstart, ulegli Arabii Saudyjskiej 1:2, która miała być dla nich tłem. Tym sposobem mocno skomplikowali sobie sytuację w grupie C.

Drugi dzisiejszy mecz, czyli starcie Danii z Tunezją również przyniosło nieoczekiwany rezultat. Drużyna z Europy była wyraźnym faworytem, jednak nie potrafiła znaleźć drogi do siatki drużyny z północy Afryki, przez co mecz zakończył się remisem 0:0.

Trzecie wtorkowe spotkanie rozpalało fanów nad Wisłą. I w sumie emocji dostarczyło tylko kibiców z Polski i Meksyku, bo mecz sam w sobie nie porywał. Remis biało-czerwonych może nie jest fatalnym wynikiem, lecz patrząc na to, że Robert Lewandowski zmarnował rzut karny, to pozostaje niedosyt. Po spotkaniu kapitan reprezentacji Polski przeprosił kibiców.

Ostatnie dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się sensacyjnie, bo od objęcia prowadzenia przez Australię. Francuzi jednak szybko wrócili do gry i bez większych problemów pokonali drużynę z Antypodów 4:1.

A już jutro do gry wkraczają kolejni faworyci, swoje mecze rozegrają Niemcy, Hiszpanie oraz Belgowie.