Lech zagra z Rakowem bez skrzydłowego i trenera na ławce?
Już w najbliższą niedzielę hitowe starcie w Ekstraklasie – Lech zmierzy się na własnym boisku z Rakowem. Zanosi się na to, że mistrzowie Polski przystąpią do tego starcia osłabieni. To wynik nieodpowiedniego zachowania jednego z zawodników oraz szkoleniowca.
Wczoraj Lechici zmierzyli się z Cracovią i tym starciem mieli szansę zmazać plamę, którą dali przegrywając ze Śląskiem Wrocław w Pucharze Polski. Mistrzowie Polski w Krakowie prezentowali się jednak mizernie, nie potrafili skonstruować składnej akcji, przez co po bezbarwnym meczu zremisowali 0:0.
Jednak nie tylko strata punktów może okazać się bolesna. W trakcie spotkania doszło do incydentu z udziałem Kristoffera Velde, który może mieć duży wpływ na jego przyszłość w drużynie z Bułgarskiej. Norweski skrzydłowy został zmieniony przez trenera w 61. minucie. To nie spodobało się piłkarzowi, który zdenerwowany opuścił murawę. Zawodnik, zamiast oglądać końcówkę meczu z ławki rezerwowych, udał się do szatni. Trener Kolejorza zapowiedział już, że porozmawia z piłkarzem, bo takiego zachowania nie można akceptować. Być może Lech nałoży na Norwega karę finansową lub zawiesi gracza.
Velde musi więc czekać na decyzję klubu. Pewne jest już za to, że Kolejorz w meczu z Rakowem wystąpi bez swojego trenera na ławce. John van den Brom wczoraj znowu został ukarany żółtą kartką, było to jego kolejne upomnienie, co sprawia, że szkoleniowiec zostaje zawieszony na jeden mecz. Mistrzowie Polski będą więc musieli sobie radzić bez trenera, który zasiądzie na trybunach.
