Piłkarze Legii zostali pobici?
Fatalna postawa w Ekstraklasie i odpadnięcie w złym stylu z Ligi Europy - ten tydzień był znowu rozczarowaniem dla kibiców Legii. Część z nich nie potrafiła opanować nerwów i własnoręcznie chciała wymierzyć 'sprawiedliwość'.
O zdarzeniu, do którego miało dojść w pobliżu centrum treningowego klubu poinformował dziennikarz Interii Sebastian Staszewski. Zgodnie z jego informacjami, najbardziej krewcy kibice pojechali za autobusem, który przewoził piłkarzy i w okolicach Legia Training Center mieli się wedrzeć do środka i pobić kilku zawodników. Z tego, co podał reporter, najbardziej ucierpieli Luquinhas i Emreli. Zawodnicy nie chcieli rozmawiać z mediami o całym zdarzeniu.
Tej wersji nie potwierdziła warszawska policja. Zgodnie z oświadczeniem na Twitterze Komendy Stołecznej Policji, pod ośrodkiem w Książenicach zebrała się grupa kilkudziesięciu osób, które zablokowały przejazd autokaru. Jednak po przybyciu funkcjonariuszy rozeszli się i do żadnego pobicia nie doszło. Jednak portal Sport.pl podaje, że do pobicia nie miało dojść w ośrodku treningowym tylko już wcześniej. Zgodnie z tym, co przekazuje strona, kibice Legii urządzili zasadzkę w lesie i tam użyli przemocy wobec piłkarzy. Warszawski klub nie odniósł się do tej sytuacji.
Tego typu incydent nie jest pierwszym w historii klubu. Do podobnej sytuacji doszło w 2017 roku. Wtedy kibice pobili piłkarzy po meczu z Lechem, który Legia przegrała 0-3. Wtedy taki sposób 'motywacji' przyniósł skutek, ponieważ Legioniści wygrali kolejnych 6 meczów z rzędu.
