Kibice Wisły Kraków wreszcie wiedzą coś więcej
Z funkcji prezesa Towarzystwa Sportowego "Wisła" zrezygnowała niedawno Marzena Sarapata, niejako uciekając z tonącego okrętu. Bez niej zarząd stowarzyszenia zdecydował się na ujawnienie wszystkich szczegółów, które od wielu już dni interesują wszystkich kibiców Wisły Kraków. - Chcieliśmy, żebyście znali te liczby - powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Łukasz Kwaśniewski, jeden z członków zarządu stowarzyszenia.
O jakich liczbach mowa? Cóż, niektórzy wierni kibice Wisły słysząc o nich, mogli być bardzo mocno zasmuceni. Jest bowiem gorzej, niż ktokolwiek przypuszczał. Klub ma ponad 40 mln długu, a w kasie jest tylko 51 tys. złotych wolnych środków. Dodatkowo aż piętnastu zawodników złożyło już wezwanie do zapłaty zaległych pensji. Uregulowanie tych zaległości jest w zasadzie niemożliwe, bo w niektórych przypadkach termin już upłynął, a w innych mija za niewiele ponad tydzień. Tym bardziej, że klub nie może w najbliższym czasie liczyć na większy zastrzyk gotówki.
Wściekłość kibiców Białej Gwiazdy z pewnością wywołała informacja o wynagrodzeniach wszystkich członków zarządu TS "Wisła". W 2018 roku na ten cel miało być przeznaczone aż 910 tys. złotych. Miało, ponieważ nie wszystkie środki trafiły jeszcze tych osób. Jednak, jak poinformował dziennikarz "Sportu" Mateusz Miga, do członków zarządu TS "Wisła" trafiło 90% wspomnianej kwoty. To bulwersujące dla wszystkich sympatyków klubu, biorąc pod uwagę, do jakiej sytuacji finansowej zarząd doprowadził zasłużony polski klub. Czy Wisła będzie musiała zaczynać wszystko od nowa?
Fot. wisla.krakow.pl
