Raków ściągnie do siebie napastnika ligowego rywala?
Już jutro Raków może zostać nowym mistrzem Polski. Nawet jeśli przypieczętowanie sukcesu przez częstochowian nie nastąpi w piątek, to trudno sobie wyobrazić, żeby nie wywalczyli oni tytułu. Władze klubu pracują już nad kadrą na kolejne rozgrywki, zainteresowanie lidera Ekstraklasy wzbudza napastnik ligowego rywala.
Częstochowianie są w przededniu dużych zmian. Zespół opuści Marek Papszun, a jego miejsce po sezonie zajmie Dawid Szwarga. Nowy szkoleniowiec nie zmieni jednak stylu gry zespołu. Najprawdopodobniej nadal będzie bazował na tym, co opracował Papszun, czyli systemem z trójką obrońców i napastnikiem, który mocno pracuje w pressingu.
Z pozycją snajpera Raków ma duże kłopoty. O ile Gutkovskis, Musiolik, czy Piasecki dobrze pracują w defensywie, tak ci piłkarze mają duże problemy ze skutecznością. Ich poziom wystarcza na ligowych rywali, jednak trudno oczekiwać, żeby snajperzy tego typu zrobili różnicę w rozgrywkach europejskich. Dlatego też częstochowianie mocno rozglądają się za nowym napastnikiem. Tym może być Łukasz Zwoliński z Lechii Gdańsk.
Snajper zielono-białych jest jednym z niewielu piłkarzy, do których nie można mieć dużych pretensji za grę w tym sezonie. Ma na koncie 9 goli w Ekstraklasie, 1/3 trafień całego zespołu w tym sezonie. Lechia najprawdopodobniej spadnie do 1. Ligi, lecz Zwoliński opuści klub. Umowa napastnika wygasa wraz z końcem sezonu i może on już szukać nowego pracodawcy. Tym może być Raków Częstochowa. Profil piłkarza wpisuje się w styl gry zespołu. Ponadto, za napastnika nie trzeba płacić, co jest zgodne z nowym pomysłem Michała Świerczewskiego na transfery.
