Zarzuty zawodnika wobec Cracovii
Marcos Alvarez nie będzie ciepło wspominał czasu w Cracovii. Niemiec jest obecnie zawodnikiem rezerw tego klubu i nie ma specjalnych szans na awans do pierwszej drużyny. Według piłkarza Cracovia skutecznie utrudnia mu funkcjonowanie, nie płaci, a cała sprawa została zgłoszona do FIFA. O swojej historii opowiedział w wywiadzie dla portalu weszlo.com.
Problemy Marcosa Alvareza zaczęły się jak sam przyznaje w momencie zmiany trenera. Gdy Michał Probierz został zastąpiony przez Jacka Zielińskiego wszystko się załamało. Niemiec w debiucie trenerskim Zielińskiego 22 listopada 2021 roku doznał urazu i musiał pauzować przez 6 tygodni. Ostatecznie przerwa była krótsza, a zawodnik chciał grać jeszcze przed końcem roku. Uniemożliwił mu to trener, który zapowiedział, że ma wrócić dopiero na okres przygotowawczy w styczniu.
Niemiec tak właśnie zrobił, jednak w drodze na pierwszy trening otrzymał informację, że nie zostanie włączony do drużyny. Potem fakty te zostały potwierdzone także przez trenera, a 31-latek został zesłany do ekipy rezerw. Tam, jak sam twierdzi, nie narzekał i wykonywał swoje obowiązki, grając na 4. poziomie ligowym, a mimo to po pewnym czasie otrzymał kolejny cios - zakaz korzystania z obiektów pierwszego zespołu. W związku z tym piłkarz nie mógł po godzinach chodzić na basen czy trenować na siłowni, czym wedle swojego uznania chciał zaimponować Jackowi Zielińskiemu.
Alvarez uznał to za pierwsze objawy mobbingu, które potem przybierały na sile. Gdy przestał otrzymywać wypłaty, sprawa została zgłoszona do FIFA.
Całość wywiadu można przeczytać na stronie internetowej weszlo.com. Klub jak na razie nie ustosunkował się do zarzutów zawodnika.
AŁ
Fot.:MICHAL KLAG/REPORTER
