Mariusz Rumak ma pretensje po zwolnieniu

Jedno zwycięstwo nad Maltą to wystarczający powód do utrzymania posady - tak twierdzi Mariusz Rumak. Były już trener reprezentacji U19 ma żal do PZPN-u na to, że został zwolniony. 

Bardzo krótko trwała przygoda byłego trenera Lecha z reprezentacją juniorską. Szkoleniowiec pod koniec marca objął drużynę a został zwolniony w listopadzie. Rumak zdążył poprowadzić reprezentację U19 w 5 spotkaniach. Jego zadaniem było przygotowanie drużyny tak, żeby była w stanie wywalczyć awans do kolejnej fazy eliminacji mistrzostw Europy. W meczach sparingowych kadra juniorska przegrała 0-1 z Danią i 1-2 z Norwegią.

Turniej eliminacyjny był rozgrywany w Grodzisku Wielkopolski, a Polacy mieli za przeciwników Ukraińców, Finów i Maltańczyków, do awansu wystarczyło zająć drugie miejsce. Niestety to okazało się za trudne dla podopiecznych Mariusza Rumaka. Najpierw przegrali oni z Finlandią 1-3, później wygrali z Maltą 5-0. W decydującym meczu biało-czerwoni prowadzili 2-0, jednak stracili prowadzenie i mecz zakończył się remisem 2-2. Ten wynik oznaczał odpadnięcie Polaków z dalszych rozgrywek. 

Fatalne wyniki sprawiły, że Rumak został zwolniony z posady. Szkoleniowiec nie do końca zgadza się z taką decyzją. W wywiadzie dla strony weszlo.com twierdzi, że nie da się przygotować drużyny w tak krótkim czasie. Trener miał do dyspozycji tylko 8 treningów i nie zdążył przygotować piłkarzy do zaprezentowania odpowiedniego poziomu. Były szkoleniowiec klubów z Ekstraklasy nie kryje rozgoryczenia i uważa, że nie dostał prawdziwej szansy od PZPN.